Obrazy na stronie
PDF
ePub

W taki się lot zapuszcza, iż możnaby myślić, 40 Jak co lepiej wynaleźć, alboli okryślić.

Ten jest odgłos zbyt częsty, ale czyli bacznych,
Czy prawdy głosicielów, czy błędów dziwacznych,
Niech ci sądzą, co myślą, a myślą, jak trzeba.
Pamięć, bystrość, pojęcie, są to dary nieba.
45 Ale ten skarb dzierżących nie zawzdy bogaci,
Użycie go powiększa, użycie go traci.

[ocr errors]

Czytał Szymon, wie, co, jak i kiedy się działo,
Lecz na tym zasadzony zbyt dumnie, zbyt śmiało,
Czyli się w pismie uda do prozy, czy wierszy,
50 Za siebie tylko patrzy i mniema, że pierwszy.
Stąd wyroki i w stylu i w zdaniach opacznych,
Stąd nowe wynalazki systemów dziwacznych;
Stąd staremi pogardza, innych mało ceni,
Nie tak czynili, czynią prawdziwie uczeni.

55

Wiek mało dla nauki, pomału przychodzi, Długo trzeba pracować, nim prace nadgrodzi, Ale też, choć niespieszna, obfita nadgroda. Co powie prawy mędrzec, wiek wiekowi poda. A te nasze światełka, co błyszczą dość jasno, 60 Jak się w punkcie rozświecą, tak w punkcie i zgasną. Tłum mędrców, przedtym ledwo znaleźć było w tłumie, Czyż się nowe przymioty odkryły w rozumie ? Czyli wspacznym obrotem wrócił się wiek złoty ? Czy świat dzielniejszą zyskał istność i obroty? 65 Też same, co i pierwej, jest tak, jak i było, Lecz co się wszerz zyskało, w zgłąbsz się utraciło. Poszła w handel nauka, kramnicą drukarnie, Głód kładzie pióro w rękę, zysk do pisma garnie. Mają dowcip na zbyciu w ten jarmark otwarty, 70 Jak kramarze na łokcie, autory na karty,

45 zawzdy] zawdy R,, zawsze D. 48 tym] tém D. 49 w pismie] w pisanie R,, piśmie D; czy] lub R. 50 Za] Na R. 51 wyroki] wysoki R. 55 pomału] powoli D. 61 przedtym] przedtém D. 65 jak i było] jak było R.. 66 w zgłąbsz] w zgłąbz W, w głąb D. 67 drukarni(a)e R. 68 rękę ręke WR,.

A że w handlu rzemiosło wkrada się lotrostwo,
Stąd owe, co nas gnębi, ksiąg rozlicznych mnóstwo,
W których rozum, naukę, dowcip, wynalazki
Zastępuje druk, papier, pozłota, obrazki.

Stąd, niby gazą kryte, wyrazy wszeteczne,

75

Stąd fałsze modnym tonem, stąd bluźnierstwa grzeczne,
Stąd owe nudne Muzy, a niezmiernie płodne,

Stąd zbiory anekdotów, czytania niegodne,

Stąd, pod nazwiskiem żartów dowcipnych, potwarze,
Bajki w rząd abecadła, stąd dykcyonarze,
Zgoła pisma, niewarte nawet ksiąg nazwiska.
O Fauście! z twojej łaski druk głupstwa wyciska,
Dałeś łatwość naukom, dowcipowi cechę,

Ma świat, prawda, z przemysłu twojego pociechę,
Lecz z tych skarbnic mądrości nieprzerachowanych
Za jedno dobre pismo sto głupstw drukowanych.
Bajkami się lud bawi, drukarnia bogaci.
Nim dyabła Bohomolec dał w swojej postaci,
Wieleż książek, powieści, o strasznych poczwarach,
O wróżkach, zabobonach, upierach i czarach,
Trwożyły nasze ojce. Ująwszy gromnice,

Pali ławnik z burmistrzem w rynku czarownice,
Chcąc jednak pier wej dociec zupełnej pewności,
Pławił ją na powrozie w stawie podstarości.
Zdejmowały uroki stare baby dziecku,
Skakał na pustej baszcie dyaboł po niemiecku,
Krzewiły się kołtuny, czarami nadane,

Gadały po francusku baby opętane,

A czkając po kruczgankach na miejscach cudownych,
Nabawiały patrzących strachów niewymownych.
Co zbytnim dowierzaniem upłodził wiek przeszły,
W teraźniejszym podlące te przywary zeszły,

71 w handlu rzemiosło] w rzemiosło handlu D. 90 upierach] upiorach R, D. 91 nasze ojce] naszych nice] gromnicę D. 92 czarownice] czarownicę D. bel R, D. 101 zbytnim] zbytniém D.

72 owe] owo D. ojców D; grom96 dyabol] dya

[blocks in formation]

Ale też zbyt porywczym zaciekłszy się pędem,
Często, gdy błąd poprawia, śmie prawdę zwać błędem.
105 Roztropną zdania nasze szalą trzeba mierzyć,
Źle jest nadto dowierzać, gorzej nic nie wierzyć.
Że się obrzask pokaże w źle chowanym winie,
Nie likwor temu winien, ale złe naczynie,
Trafia się płód odrodny, choć cnotliwej matki,
110 A dzikich latorośli poziome ostatki

Gdy ucina ogrodnik, drzewu to nie szkodzi,
Owszem piękniej wybuja, lepszy owoc rodzi.

Jest granica, za którą przechodzić nie wolno.
Mając porę, ochotę i sposobność zdolną,
115 Dociekajmy, co możem, co dociec się godzi.
Wiek nasz w wielu odkryciach dawniejsze przechodzi.
Dzień dniu prawdę obwieszcza, godzinom godziny,
Z pracy ojców szczęśliwe korzystają syny,
A do zdatnego rzeczy stosując użycia,

120 Nowe wiekom późniejszym gotują odkrycia.
Więc lepiej rzeczy idą, bo żywiej, bo sporzej.
Sądź, jak chcesz, może lepiej, może też i gorzej.

-

Satyra III.

Pochwała głupstwa.

A ja mówię, że głupstwo niezłym jest podziałem.
Mądrość przecież zaszczytem, nierozum zakałem.

103 (zapędziwszy) [zaciekłszy] R..

109 (poczciwej) [cnotliwej] R.

112 lepszy] lepiej R. 113 którą] które W.

Satyra III. Pochwała głupstwa. Tekst podług W s. 14-18; odmiany podług R2 k. 75-77, R, s. 124-127, D s. 179-182. Tytuł: Pochwała głupstwa W R, D, w R2 tytułu niema.

Satyra ta zaczyna się w R, odmiennie niż w W:

Skąd pochodzi, że głupi weseli i zdrowi:

Bo szczęśliwi; a kto się nad tym zastanowi

Dopiero po tych wierszach następuje w R2 wiersz, odpowiadający począt kowemu w W.

1 (Dozna prawdy więc) [A ja mówię że] głupstwo R. cież przecie R, przecięż D; (a głupstwo) (nierozum] zakalem R。.

2 prze

[blocks in formation]

Nie wchodzę ja w dysputę, rzecz jest niby jawna,
Maksyma teraźniejsza tak, jako i dawna,
Każe szukać mądrości, a głupstwa się chronić.
Umieli zawzdy ludzie od dobrego stronić,

A że głupstwo jest dobrem, stronili od niego.
Patrz na mędrca tetryka, głupca wesołego;
Tu pryska z twarzy zdrowie, tam zapadłe oczy,
Wlecze się chuda mądrość, spasłe głupstwo toczy.
A co lepsza, kto głupi, mądrością jest dumny,
A co gorsza, kto mądry, zna, że mniej rozumny.

Nasz pan Paweł, choć w głupstwie dni swoje postradał,
Skoro wszedł, wszystkich zgłuszył, Michała przegadał,
Michała, co wiek z księgą trawi w gabinecie.
Prawda, Paweł raz po raz nic do rzeczy plecie,
Ale żwawo i głośno, więc go zgraja słucha,
Zmiłuje się nakoniec, przecie udobrucha,
Da mówić Michałowi, który w kącie wzdycha,
Zaczyna, dobrze mówi, ale mówi z cicha,

Aż w śmiech, co go słuchali, więc milczy zlękniony,
Dopieroż tym tryumfem głupiec uwielbiony,
Łże, bredzi, decyduje, a w zgrai nacisku,
Odbiera plauz mądrości i ma sławę w zysku.
Ale, rzeczesz, pan Paweł nie próbuje rzeczy,
Że czasem przykład jeden doświadczeniu przeczy,
Nie idzie, żeby zawzdy podobne bywały.

3 wchodzę w (roztrząśnienie) [ja w dysputę] R. 4 tak, jako i dawna] (tak, jako) [przed nią powieść] i dawna R,. Wiersz ten wpisano w R między 3 a 5. 5 każ(e)e R. 6 zawzdy] zawdy R, zawsze D. 13 (Patrz na) [Nasz pan] Paw(la)el choć w głupstwie dni (życia) [swoje] postradal R. 18 przecie udobrucha] przecię D, udobracha R. 19 kącie] koncie W. 24 i ma sławę] i sławę ma R.

Po 24 w R2:

Ma sławę, (dobre mienie) [zysk gotowy] czy przeda, czy kupi
Michał nędzarz, bo mądry, (Piotr) Paweł pan bo głupi.

25 rzeczesz (ten przykład) [pan Paweł] nie R2. 27 zawzdy] zawdy R, zawsze D; podobne bywały] żeby (zawzdy tak) [zawzdy podobne się] się rzeczy działy R.

[blocks in formation]

Prawda, ale w tej mierze dowód okazały,
Pawłów jest tysiącami, a rzadki w złym stanie,
30 Każdy w podobnym sobie ma upodobanie.
Więc głupi prędko znajdzie, komu się podoba.
Mędrzec, wieku okrasa i kraju ozdoba,

Laur ma, prawda, ale ten ni grzeje, ni tuczy,
Głupstwo go jawnie nęka, zazdrość w kącie mruczy.
35 Pół-mędrków rodzaj zjadły zblizka i zdaleka,
Gdy nie może ukąsić, jak szczeka, tak szczeka.
Sroga bitwa, a o co? o liść lub kadzidła.

Bogdaj to w bractwie głupich! tam szczęścia prawidła,
Tam korzyści, tam rozkosz coraz żywsza z wiekiem,
40 Każdy kontent, bo czuje, że jest wielkim człekiem.
Fraszka sława, na potym, co teraz, to moje.

O Pawle! niech ogłoszę uwielbienie twoje!

28 dowód okazały] dowód (doskonały) [ten jest trwały] [wielki] okazały R. 29 a rzadki w złym] rzadko R1, rzadki z nich w złym R. 30 (Równy) w (równym) [Każdy] w podobnym R.

Po 31 w R2:

(Trafi się czasem Michal, lecz taka osoba)

(Długo musi wyglądać nim równego znajdzie)
(A częściej nim ogląda koniec życie)

(Upatrzy a i wten czas niech zazdrość)

Wiersz 1 i 2 przekreślony zbiorowo.

32 A (i wtenczas) Mędrzec R2. 33 Laur ma (co nosiciela) [prawda a(lecz)le ten] ni R2; ni(e) grzeje, ni(e) tuczy R。. 34 (A jakby) [(przecie)] (gdy nań patrzy) [Głupstwo go jawnie nęka] zazdrość R,; zazdrość mądrość R.. 35 Pół-mędrków] Puł-mędrków W, Pół-mędrki R。. 36 jak szczeka, tak szczeka] drze się, warczy, szczeka R. pi(m)ch R..

Po 38 w R2:

38 glu

(Każdy kontent, bo czuje, że jest wielkim człekiem) 39 rozkosz coraz żywsza] (Każdy wesól) Tam (rozkosz) [korzyści] tam (korzyści) [rozkosz (coraz)] powiększon(e)a z wiekiem R2. tym] potém D; to (nasze) [moje] R..

Po 42 w R2:

41 po

Pozwól! - śmieje się (wesół) [kontent] (Zaczynam Uwierzył.)

[ocr errors]
[blocks in formation]

Czym się szczęście nabywa? tym jak go kto mierzy.

« PoprzedniaDalej »