Obrazy na stronie
PDF
ePub

Stracił Jan, wielkim głosem wotum uroczyste,
Co w zaklęciu wskróś serce słyszących przenika,
100 Czyni, że grać nie będzie.... i stawia niżnika.
Stawia zdrajcę, co tyle złota na bank wegnał,
Stawia na pożegnanie; przegrał..... nie pożegnał;
A losów nieszczęśliwych dopełniając miarki,
Pozbywszy gotowizny, gra teraz na marki.
105 Źle rzecz sądzić z pozoru. O marki! o sztony!
Któżby zgadł, żeście czasem warte miliony!
Spytaj Jana, opowie, kościanemi znaki

Jak z sług pany, a z panów stały się żebraki.

Piotr kontent, Piotr, co wczoraj trzysta nie żałował,
110 Dziś wziął rewanż; trzy wygrał, do kieszeni schował.
Oszukał, bo grać przestał, tych, co wczoraj zgrali,
Jęczą nad srogą zemstą, więc się ich użali:
Niech wygrane odbiorą; stawił, przegrał, drugą,
I ta poszła; nie bawiąc z odgrywaniem długo,
115 Co chciał pocieszyć, niby zawstydzone franty,
Dał pięćset w gotowiźnie, a tysiąc na fanty.
Przegrał, lecz pięknie przegrał, nie oszczędza zbioru,
Ale przegrał na słowo, a to dług honoru.

Niech głód mrą, niech klną pana służący niepłatni; 120 Żebrak on na potrzeby, na zbytki dostatni.

Pierwszy dług kart u niego, niż zasług, niż cnoty,
Woli płacić za kralkę, niż wspomóc sieroty.
Nie kazał tak król polski, lecz kazał czerwienny,
A zbytek, coraz w głupich zapędach odmienny,
125 W tym tylko jest stateczny, że niecnotę wdzięczy.
To nie honor zapłacić, gdy sierota jęczy,
Kiedy płacze rzemieślnik, sługa strawion pracą,
A honor, gdy się zbytki i niecnoty płacą?

1

99 serce] serca R1 P1 R D. 100 Stawia] Stawi P1. (mar)ki R1. 111 zgrali] grali R1. 113 przegrał poszła R1.

107 zna

114 nie]

i nie S.; długo] długą R1. 116 gotowiźnie] gotowiznie R, D. 118 słowo] fanty R1. 122 kralkę] szóstkę R1; wspomóc] wspomódz R1 S1 S2 S, S S, 0, 0, D, spomódz R.. 125 tym] tém D; niecnotę] niecnoty R1.

Jan objął po rodzicach majętność dostatnią,

Wjechał w miasto, a wpadłszy w filutowską matnią,
W takie go facyendy wprawił kunszt łotrowski,
Że w rok poszły intraty i sumy i wioski.
Cóż teraz czyni? oto widząc w worku pustki,
Z szóstek robi siódemki, a z siódemek szóstki.
Żyje więc jeszcze lepiej, niż kiedy był panem,
A teraźniejszym dobrze dyrygując stanem,
Kto wie, jeźli, co przegrał, nazad nie odkupi
A jak zdradę postrzegą? Albo to Piotr głupi;
Wyćwiczył się on nieźle. Są mistrzę uczeni,
Co, kiedy zechcą, żołądź uczynią z czerwieni;
Co pamfila skinalą; a gdy karta zmyka,
Z króla kralkę uczynią, a z tuza niżnika.
Świat się przepolerował. Bogdajby był dziki,
Bogdaj wiecznie przepadły tuzy i niżniki!
Dla głupich się zaczęły, mądrzy je przejęli,
I coby się kartami bawić tylko mieli,
Tracą na nich czas drogi, majątek i cnotę,
A zbrodni filutowskich przejmując ochotę,
Oszukani, utratni, zdrajce i oszusty,

Płacą głupstwu dań zdzierstwa, zbytków i rozpusty.

129-143 należały pierwotnie w R, do satyry II (Złość ukryta i jawna). Później tę 15-to wierszową całość zakreślono z boku, przeniesiono i wpisano do satyry XI (Por. satyra II 120). Stąd mamy w R1 dwie redakcye 129–143, różniące się jednak od siebie bardzo mało. Pierwsza (r) mieści się na k. 2-2′, druga (r) na k. 28–28′.

[ocr errors]

129 Jan objął] Jędrzej wziął r,, (Jędrzej wziął) [Piotr objął]r. 130 Wjechał] Wjachal P1. 131 wprawił kunszt] kunszt wprawił r, r; lotrowski] lotrówski P1. 132 sumy] fortuny R. 134 siódemki a z siódemek] siódymki a z siódymek r。 r siódémki a z siódémek S. 137 jeźli co przegrał] jeśli P1 R, D, przedal r r. 139 (po temu) [uczeni] r. 141 pamfila skinala] panfila S R, D, z kinala P1 O, R, D; karta] kartę R. 142 (tuza) [krula] r ̧. 143 Bogdajby był dziki] rzecz to oczewista r. 144 Bogdaj] Bogdajby R1, Bodaj D. 145 przejęli] przejeli R, S1 S S S S R O1 P1 O2 R3.

8

146 (A)

I R1; bawić tylko] tylko bawić R D. 147 majątek] dostatek R1. 148 filutowskich] filuterskich D; przejmując] przejmulac S.

150 Po 152 w R 150.

130

135

140

145

150

Satyra XII.

Palinodia.

Na co pisać satyry? choć się złe zbyt wzniosło,
Przestańmy. Świat poprawiać zuchwałe rzemiosło.
Na złe szczerość wychodzi, prawda w oczy kole;
Więc już łajać przestanę, a podchlebiać wolę.
5 Których więc grzbiet niekiedy, mnie rozum nawrócił,
Przystępujcież filuty, nie będę was smucił;

Ciesz się, Pietrze zamożny, ozdobny i sławny,
Dobrym kunsztem urosłeś, nie złodziej, lecz sprawny,
Nie szalbierzu, lecz dzielny umysłów badaczu,
10 Nie zdrajco, ale z dobrej pory korzystaczu,
Nie rozpustny, lecz w grzeczne krotofile płodny,
Przystąp, Pietrze, bezpiecznie, boś pochwały godny.
Ciesz się, Pawle. Oszukać to kunszt doskonały,
Tyś mistrz w kunszcie, więc winne odbieraj pochwały.
15 Fraszka Machiawelów wykręty i sztuki,

Przeniosłeś głębokością tak zacnej nauki

Satyra XII. Palinodia. Tekst podług S, s. 114-125; odmiany podług R, k. 34-36', S1 s. 114-125, S, s. 114-125, S, s. 114-125, S. s. 116–127, R. s. 143-147 i D s. 207-212. Tytuł: Palinodia S S S S S., Odwołanie R, D, w R, Satyra.

1 co] cóż R1; (żeby) [choć] się złe [zbyt] wzniosło R1. 2 Przesta(j)ńmy R1.

Po 2 w R1:

Obmawiać się nie godzi
I to źle

lecz prawdę objawić,

nad czym inszym lepiej się zabawić.

3 Na] Za S S.; szczerość] szczerość S. 4 podchlebiać] pochlebiać D. 7 Pietrze Piotrze D. 12 Pietrze] Piotrze D; bezpiecznie] beśpiecznie S. Po 12 w R1:

Dogodziłeś twym żądzom, a gdyś sztucznie szeptał,

Choć (jak mówią niektórzy) wszystkieś względy zdeptał,
Ja nie wierzę. Statyst(a)o! zacny i ostrożny,

Wielkim jesteś człowiekiem, boś jaśnie wielmożny.

Wiersze przekreślone zbiorowo.

13 to kunszt] kunszt jest R1 16 Przeniosłeś (w twój kraj źródło wybornej) [(wytwornością) głębokością tak zacnej] nauki R1.

Wytworność przeszłych wieków. Uczniów ci przybywa,
Winszuję ci, ojczyzno moja, bądź szczęśliwa.

Janie zacny, coś ojców majętność utracił,

Fraszka złoto, masz sławę, masz tych, coś zbogacił.
Brzmi wdzięczność, miło słuchać, choćby i o głodzie.
O szczęśliwa ojczyzno! szczęśliwy narodzie!
Masz umysły wyborne, dusze heroiczne,
Zewsząd wielkie przykłady, wspaniałe i liczne,
Zewsząd... po cóż te śmiechy? niech Zoil uwłacza,
Niechaj zjadliwe pióro w żółci coraz macza,
Nie przeprze. Ci, co satyr udali się drogą,

Mszczą się na wielkich, że być wielkiemi nie mogą.
Ta pobudka, co bardziej, niż żarliwość, wzrusza,
Wzbudziła Juwenala i Horacyusza,

Kiedy pod pretekstami obyczajów zdrożnych
Targali się wśrzód Rzymu na jaśnie wielmożnych,
Gdy szydzili z konsulów, mimo ich topory,
A co skarb (jak zazwyczaj) okradły kwestory,
Choć nie kradli otwarcie, byli połajani.
Augury, z charakteru chociaż poważani,
Chociaż w mocy, w kredycie bywali ustawnie,
Choć ostrożnie grzeszyli, łajano ich jawnie.
Nie wiedzieli prostacy, że co lud obchodzi,
Że co małym nie wolno, to wielkim się godzi,
Nie chcieli raczej wiedzieć; a zajadłość wściekła,
Skoro się w pierwsze stopnie zuchwale zaciekła,
Nie patrząc na osoby, lecz ścigając zdrajcę,
Ż wśrzód kościoła, senatu, brała winowajcę.

[ocr errors]

17 Wytworność przeszłych wieków] Przeszłych wieków wytworność R1. 21 (aplauz choć o) (choćby i o] R1. 24 wspaniale] ozdob(y)ne R1. 26 (Satyryk) Niechaj R1. 27 Nie przeprze. Ci, co satyr udali się] Nie przeprze oczewistość (ci co tą szli) [ci co satyr uda(li)ją] drogą R1, Nie przecze S S R.. 29 bardziej] dzielniéj R1. 31 zdrożnych] zdróżnych R,. 32 wśrzód] wśród R, D. 35 kradli kradły R1. 38 ostrożnie] ostróżnie S. 39 prostacy] potwarce R. 43 zdrajcę] zdrajce R1. 44 Z wśrzód kościoła, senatu brala] Wśród senatu kościoła [i świątnic] brala R1; winowajce] winowajce R,; Z śród D.

[blocks in formation]

45 Ale też z mody wyszli, mało je kto czyta,
A co komu do tego, kto był hipokryta,
Kiedy żył Juwenalis, na przymówki skory,
Co stąd Persyuszowi, że kradły kwestory?
Źle czynił, że się na nie z satyrą ośmielił;
50 Kto wie, milcząc, czyby się z niemi nie podzielił.
Jak naówczas, tak teraz mało kogo wzrusza,

Że

augury gorszyły za Horacyusza,

To przywilej urzędu. Dumny a bogaty,

Nie dla wróżki żył augur, ale dla intraty.
55 Pretor, że w trybunale niekiedy pobłądził,
Tym gorzej przegranemu; kto wygrał, osądził,
Że pretor sprawiedliwy. A poeta za co

Głos podniósł? Nieźle milczeć, czasem za to płacą.
Takby nam czynić; ale łatwiej z paszczy wilczej
60 Łup wyrwać, niż dokazać, że poeta zmilczy.

Więc gdy milczeć nie mogę, tak jak przedsięwziąłem,
Każdego w szczególności, wszystkich chwalę wspołem.
Jak Piotr, Paweł zosobna, mnogiemi orszaki
Przystępujcie szulery, oszusty, pijaki,

65 Hipokryty, pieniacze; niech każdy przychodzi;
Stratni, skępcy, filuci i starzy i młodzi,
Zgoła, kogom ukrzywdził; ile tylko zdołam,
Przychodźcie, com niebacznie powiedział, odwołam.

50 Kto wie, milcząc, czyby się z niemi nie] Było milczeć, byłby się zdobyczą podzielił R1. 53 To przywilej] Przywilej to R1. 56 Tym gorzej] (Źle temu, który przegrał) [(Dla tych źle, co przegrali) Tym gorze przegranemu] R1, Tém D. 57 sprawiedliwy] dobrze czynił R1. 58 czasem za to płacą] i za to zapłacą R1. 59 Takby (i mnie przystało) [nam czynić; ale] R1; wilczej] wilczy R1 S1 S2 S S S R3, wilczéj D. 61 (Więc głos wznoszę, lecz chwalę) [Więc gdy milczeć nie mogę] R1; przedsięwziąłem] przedsięwziołem R1. 62 szczególności] szczegulności R, S1 S2 S, S, S; wspolem] współem S, społem R, D. 65 (przywykli potwarzy) [niech każdy przychodzi] R1. 66 skępcy] skąpcy R ̧ S SÅ RÅ D; filuci i (młodzi i) starzy R. 67 wpisany w R1 między 66 a następujący, przekreślony w R: (Płci piękna! czyń krok pierwszy wszakżeś i przywykła)

68 wpisany w R1 między, dopiero co przywiedziony, przekreślony a 69.

« PoprzedniaDalej »