Zbiór pamiętników historycznych o dawnej Polszcze z rękopisów, tudzież dzieł w różnych językach o Polszcze wydanych, oraz z listami oryginalnemi królów i znakomitych ludzi w kraju naszym, Tom 3

Przednia okładka
Breitkopf i Haertel, 1839
 

Inne wydania - Wyświetl wszystko

Kluczowe wyrazy i wyrażenia

Popularne fragmenty

Strona 299 - Na stole stały sfery z planetami swemi. - Przy nich statua marmurowa biała. Wiele obrazów leżało jeszcze zwiniętych, i tyle dostatków że aż pióro moje ustaje. Puszczę się na dół, aż tu znów altana W kolumny ze drzwiami i poręczami z marmuru, i widok na Wisłę z pięknym różnych drzew ogrodem. Stołowa izba ma wszędzie dwoiste okna, u góry widzisz koronę, z której zwiesza się świecznik a wśród onego, zegar skazuje godziny.
Strona 299 - Stoją rzędami stołki złotą skórą obite, z herbami pana domu, między oknami szafy pozłacane; pod miarą piec nadobny, a za nim ukryte i sztuczne spuszczenie się do piwnicy. W kącie stoi baryła szczerosrebrna o czterdziestu garcach, do której nieznacznie od góry idzie wino, do tej baryły są złote obręcze, srebrne koła, Bachus w wieńcu na głowie z czarą w ręku siedzi na nićj, kto chce w pół obiadu, idzie do niej, zakręci czopek i nalewa; inne baryły są na pół mniejsze.
Strona 301 - Z pokoju tego niewolno iść samemu aż kogo przydadzą; dano mi młodzieńca, ten mię wprowadził do pokoju imości, całego w kolumnach. Tam było duże zwierciadło, a po bokach aniołowie trzymający w ręku świece jarzące, obraz Zuzanny między starcami, obicie i posadzki jeszcze subtelniejsze, krzesła także wielce dziwnie bogate. W księgarni pełno ksiąg, w...
Strona 245 - ... jest politowania stan chłopów ukraińskich, przymuszeni są do trzydniowej w tygodniu pańszczyzny z całym swoim dobytkiem, nadto w miarę roli, jaką dzierżą, muszą dawać zboże, kapłony, gęsi, kury, kurczęta, a to na Wielkanoc, Zielone świątki i Boże Narodzenie; nie dosyć na tym, zwożą darmo panom swoim drzewo i tysiączne odbywają powinności, oddają do dworu dziesięcinę z wieprzów, baranów, miodu, wszystkich owoców, co trzeci rok dają trzeciego wołu. Słowem uciążliwości...
Strona 300 - Ztamtąd znów wchodzi się na górę, uchyliłem portyery, aż pana samego zastałem. Pozwolił, abym się rzeczom cudownych kunsztów przypatrzył." „Widziałem tam kotka morskiego na łańcuszku i białą papugę kołyszącą się w kole.
Strona 300 - ... od Wisły masz bramę, przy której łoże niedźwiedzicy z małymi niedźwiadkami. Ztąd boczną salą wszedłem na górę do drugiej sali sklepionej, gdzie w lecie bardzo chłodno. Tu widziałem żywego sobola; ztamtąd do obszernej altany z posadzką marmurową bez przykrycia prócz nieba. Tam drzwi i odrzwia sztucznie sadzone i foremne schody w kształt najpiękniejszego ślimaka, nad niemi popiersie królewskie z złotym napisem, świadczącym dobrodziejstwa króla tego. Tu stoi piechota...
Strona 297 - ... znów przyjemną światłość, na wierzchu lazurowe niebo z słońcem albo miesiącem, gwiazdami i planetami. Tam ujrzysz okropne piekło, i morze burzliwe, żeglują po niem łodzie, a syreny wypływając, ślicznie śpiewają. Tu persony spuszczają się z nieba, inne wychodzą z ziemi; raptem otwiera się drzewo, wyskakuje z niego osoba cała w klejnotach, z utrefionym włosem, i śpiewa jak anioł. Następują inne sceny, rozmawiających z sobą, potem po włosku drgają nogami i skaczą;...
Strona 302 - ... kredens, pokazują mi stołowe dostatki, las wielki sreber." „Poszliśmy dalej do psiarni, siedziały na berłach białozory, psy legawe leżały na łóżkach, wszędzie wiszą ptasznice, siatki myśliwskie; pan Nadworski, człek wielkiej prudencyi, sprawuje urząd łowczego. Zaprowadzono mię do spiżarni, przed którą był chędogi pokoik z łóżkiem i pięknemi obrazkami na ścianie, wychodzi pacholiczek ubrany po fraucuzku, kazał mi dać bułkę chleba i kieliszek wina.
Strona 300 - Greczyn z brodą, jedzie na koniu tureckim, za nim bucefaiy pod bogalemi perskiemi tyftykami. Dalej łaźnia sklepista, z dużą izbą; pieca w niej nie masz, wszystko ogrzewa się parą, podnoszącą się z rozpalonych kamieni wodą nalanych. Woda zimna lub ciepła prócz tego, toczy się z kuraszków w wanny miedziane; przy nich są białe marmurowe ławki z toczonemi balasikami. Naprzeciw duża izba ogrodnicza, gdzie iw zimie nawet masz sałaty i wszelkie przysmaki; z boku od Wisły masz bramę,...
Strona 302 - ... około muru są jeszcze miejsca próżne, gdzie zagraniczne rośliny sadzone być mają. W pośrodku sala z kratą dolną, słusznie belwederem nazwana." „Kiedym wychodził z ogrodu, zastąpiono mi drogę, bym piwnice zobaczył; wnijdę do pierwszego sklepu, a lubo to w...

Informacje bibliograficzne