Jana Barszczewskiego: Szlachcic Zawalnia czyli Białoruś w fantastycznych opowiadaniach. t. 2. Petersb. 1844 i 5. Ludwika Zeiszneru. Pieśn ludu Podhalan czyli gorali tatrowych Polskich i. t. d. Warszawa 1845 roku. L. Siemiéńskiego: Podania i legendy. Poz. 1846. E. Izopolskiego: różne poszukiwania umieszczone w Ate neum. Są jeszcze w rękopismach: pieśni ludu Polskiego na Szląsku i Gustawa Gizewiusza pieśni Polskich Prusaków. Pieśni Litewskie przekłądania Ludwika ≈ Pokiewia (Jucewicza). Wilno 1844. Pieśni ludu Nadniemeńskiego z okolic Aleksoty, zebrał i przełożył Karol M. Brzozowski. 1844. Kraszewski umieścił swój przekład Litewskich pieśni w Ateneum. Adam Słowikowski zebrał i przełożył dumy Wołyńskie. Znajdują się w Ateneum. Die Vollkssagen, Ostpreussens Lithauens und Westpreussens von Tetau und Temme, Berl. 1837. Schlesische Sagen, Historien und Legenden-schatz von Herman Gödsche, Meissen, 1839. U ich innych Sławian zbierali: Wuk Stefanowicz Karadzicz u Serbów. Maksymowicz u Małorusinów. Kirejewski u Wielkorusinów. Czelakowski u Czechów. Kolar u Słowaków. Achacel i Emil Korytko u Krainców. I bardzo wielu innych. OKRES II PIASTOWSKI Od zaprowadzenia biskupstw aż do założenia akademii w Krakowie przez Kazimierzą W.; czyli od 1000 do 1347-64 roku. § 9. Znamię ogólne tego okresu. Wprowadzenie chrześciaństwa do Polski pod Mieczysławem I wprowadza ją na nowy gościniec życia. moralnego, umysłowego i spółecznego. Cała przeszłość rodzima musiała zniszczeć i ledwie okruchy z niej pozostały, jak tego dowodem i posąg Światowida ze Zbrucza wydobyty i w Krakowie złożony. Zdaje się, że pierwsi chrzciciele Polaków, bądź wcześniejsi bądź przybyli z Dobrówką, sami będąc wyznawcami i uczniami kościoła Greckiego przez Kiryłę i Strachotę do Sławian Zakarpackich wprowadzonego, do Polski wnieśli dobre poselstwo (ewanielią) i nabożeństwo kościelne w języku Bułgarskim, pisemnie w nich używanym. Lecz obrządek ten u Polaków nie trwał długo; już bowiem pod Mieczysławem I występuje Jordan, biskup Poznański, metropolii Magdeburskiej ulegający, a następnie Chrobry, pod wpływem cesarzów Rzymsko-niemieckich zostając, stanowczo ku o brządkowi zachodniemu skłonił się i 1000 roku kilka biskupstw z arcybiskupstwem Gnieźnieńskiém urządził. Odtąd poczęła się w Polsce krzewić Łacina, a nauczycielami jej zostali, prócz Czechów i Morawców, księża zagraniczni, aż z Włoch i Francyi posyłani i sprowadzani. Z kościoła przeszła do rządu i nauk, a następnie i do sądownictwa. §. 10. Język. Słowa napotykane w najstarszych pomnikach piśmiennych Polskich ośmielają do wniosku, że w czasie, w którym chrzest i wiarę przynoszono nam od Wschodu, był w użyciu kościelném także u nas język Bułgarski czyli cérkiewny, a tém samém, że pierwsze tłumaczenia ewanielij, a mianowicie psalmów, na Polski z Bułgarskiego przedsiębrano. I byłoby to może pierwsze użycie Polskiego piśmiennie. Od nastania Laciny w kościele i dalszego szerzenia się jej w narodzie poczęło się zaniedbanie ojczystego, i nie było stopniowego urabiania go do nowych pojęć szerzonych śród Polaków przez to nowe zetknięcie się i zbratanie z cywilizacyą tak zwaną zachodnią, pół-chrześciańską, po Grekach i Rzymianach pozostałą. Do nowego przedmiotu pozostawało w uściech i na piśmie słowo cudzoziemskie, tylko że z Polska skrojone, przerobione. I odtądto mamy słowa jak następujące: anioł, dyabet, szatan, papież, biskup, opat, pleban, dyakon, katedra, parafia, pastorał, ołtarz, msza, ofiara, krucyfiks, kalendarz, kasztelan, marszałek, gramatyka, historya, gimnazyum, liceum, szkoła i. t. d. Łatwo także odgadnąć, czemu abecadło Polskie tak mało ma głosek pojedynczych w stosunku do mnogości dźwięków; bo przyjąwszy Łacińskie żywcem, późno dopiéro przyszło do uzupełnienia go wedle Polskiej w dźwięki bogatej mowy znakami składanemi, biorąc wzór z Czeskiego. §. 11. Zakłady naukowe i oświata. Samo z siebie wynikało, że nowa wiara i przez język Łaciński wprowadzana nowa cywilizacya musiały wszystkiemu, co własném, rodzimém było, dla tego, że pogaństwem trąciło, wypowiedzieć zagładę. Ztądto tak mało nawet wspomnień znachodzimy z przedchrześciańskiego życia narodu. Przemiana zaś na stopę Zachodu szła dość pośpiesznie jak na tamte czasy. Już Bolesław W. sprowadził (1009) Benedyktynów i założył im w Sieciechowie, Tyńcu i na Łyséj-górze klasztory, aby zachodnie nauki zaszczepić. Jego następcy tą samą postępowali drogą wszyscy i mnóstwém zakonów zaludnili Polskę, I musiała ta nauka kwitnąć, gdy już Bolesław II zamyślał na biskupstwa nie przypuszczać cudzoziemców, a zatém musiało dość już wtedy być krajowców stosownie uczonych. Z czasem łożono staranie, aby przy każdym kościele parafialnym była uczelnia, a przy stolicach biskupich i opackich mieszczono wyższe zakłady naukowe. W XII stuleciu już Polacy sami występują z piórem w ręku, jak MATEUSZ herbu CHOLEWA i WINCENTY syn KADŁUBKA, obaj biskupi Krakowscy, a w XIII MARCIN POLAK z Ciołkiem (Witelionem) przez dzieła swoje sławę na cały świat cywilizowany uzyskują, pierwszy napisaniem kroniki powszechnej (prócz kazań i o prawie kanoniczném), a wtóry wskrzeszeniem nauki o optyce. Do nich należy przydać także OKTAWIANA WOLCNERA z Krakowa, który był powołanym do stawiania w Wiedniu kościoła Wszystkich Świętych, dziś zwanym ś. Szczepana. Czego uczono gdzie indziej, tego samego zapewne i u nas także. Trivium i quadrivium wszędzie panowało. Dla doskonalenia się w umiejętnościach jeżdżono do Włoch, gdzie od XII stulecia zaczęto akademie zakładać, następnie zaś i do kwitnącego Paryża. Nakoniec należy tu wspomnieć, że Polskie duchowieństwo dość w czas przyszło do poznania, że bez Polskiego języka nie można się obejść, i uchwałami soborów było poleconém, aby takich tylko nauczycielów po uczelniach używać, którzy i po Polsku umieją. Także złądto poszło, że w tych uczelniach kazano pisarzów Łacińskich tłumaczyć na język Polski i uczono krajowych dziejów. Odepchnięta rodzima oświata jak sierota żyła bez opieki i bez pielęgnowania, bo jej było przeznaczeniem marnieć i zginąć. Jednak lud nosił ją pod sercem i podołał przy życiu zachować aż dla nas. § 12. Podział. Najwłaściwszy na poezyą i prozę. 1. Poezya. § 13. Jakie wyobrażenie sobie urobić jesteśmy w stanie o poezyi rodzimej Sławiańskiej w ogóle z dziejów, tudzież w szczególe przez wpatrzenie się w poetyckie pomniki pobratymców, np. w Królodworski rękopis, takie samo odnieść trzeba i do Polskiej. Dla dokładności rozdzielamy ją na światową i religijną. A. POEZYA ŚWIATOWA. § 14. Przejście w Polsce od pogaństwa do chrześciaństwa było dość łagodne, Lacina była szérzona a nie mocą narzucona; więc mimo wnikającej oświaty nowej własna Polska trwała, mianowicie w początkach tego okresu, a zatém i twórczość nagle ustać nie mogła. Choćby w ostatku nie tworzono nowych pieśni obrzędowych, to kwitnący stan kraju pod Bolesławami, owe wielkie wy |