Obrazy na stronie
PDF
ePub

wydoskonaleniu języka Polskiego zdania, Lwów 1767.

b) TADEUSZ NOWACZYŃSKI (Pijar; urodził się 1717, † 1794). O prozodyi i harmonii języka Polskiego, Warsz. 1781. b) ONUFRY KOPCZYŃSKI (ur. 1735 w Czerniowie w Gnieźnieńskiém; 1752 zostawszy Pijarem jakiś czas podróżował jako ochmistrz; następnie uczył młodych Pijarów w Szczucinie, potém 1775 wszedł do Towarzystwa ksiąg element. i wtedy mu polecono napisać Polską gramatykę, za którą go Stan. August zaszczycił złotym medalem. Po 1794 przebywał w Morawie i Czechach i tu się uczył pobratymczych języków; 1800 powołany do T. P. N. i 1804 zwiedzał szkoły, Polskie z poruczenia rządu Pruskiego. W krótce wezwał go Stan. Potocki do izby edukacyjnej, a zgromadzenie Pijarskie obrało swoim rządzcą; † 14 lutego 1817). Kopczyński pierwszy napisał systematycznie Gramatykę języka Polskiego i Łacińskiego dla szkół narodowych, na 3 cz. podzieloną, Warsz. 1778, i Przypisy do niej należące w tyluż tomach. Układ gramatyki dla szkół narodowych, z dzieła już skończonego wyciągniony, Warsz. 1785. Rozprawa o duchu języka Polskiego, War. 1804. Nauka o dobrém piśmie, War. 1807. Essai de grammaire polonaise, practique et raisonnée pour les Francois, Var. 1807. przypisał Napoleonowi. Poprawa błędów w ustnej i pisanéj mowie Polskiej, War. 1808. Gramatyka języka Polskiego, dzieło pośmiertne, War. 1817. Wdzięczni ziomkowie uczcili go medalem z napisem: Za gramatykę języka Polskiego 1816. r. d) SAMUEL BOGUMIE LINDE (ur. w Toruniu 1771; nauki odbył w Lipsku, gdzie go zaraz wezwano około 1793 na lektora języka Polskie

[ocr errors]

go; od 1805 rektorem liceum Warsz; później prezesem Tow. do ksiąg elementarnych i radzcą izby eduk. i w kom. oświecenia aż do 1835; † 1843). Wiekopomnéj zasługi dziełem jego: Słownik języka Polskiego, t. 6, Warsz. 1807-14 objaśniony innemi Sławiańskiemi, teraz wychodzi nowe wydanie we Lwowie w Zakładzie Narodowym imienia Ossolińskiego 4to.

e) J. F. KRÓLIKOWSKI (ur. 1781, uczęszczał 1793 do szkół normalnych w Sanoku, do gimnaz. w Przemyślu a nauk filozof. słuchał w Zamościu, prawnych zaś we Lwowie i był krótko sędzią w Galicyi; 1808 zastępcą nauczyciela w Zamościu, 1809 rachmistrzem przy rządzie cent. Gal., 1814 prezydentem miasta Radomia a od 1820 - 34 na profesorstwie w Pozn., † w nędzy 17 kwietnia 1839). Prócz innych dzieł do nauki języka ściągających się wyszła jego: Prozodya Polska czyli o śpiewności i miarach języka Polskiego z przykładami w nótach muzycznych, Pozn. 1821.

[ocr errors]

f) Należy tu także ALOJZEGO FELIŃSKIEGO; Rozprawa o ortografii (w jego dziełach); Rozprawa o metryczności i rytmiczności języka Polskiego, szczególniej o wierszach Polskich przez J. ELSNERA, z przykładami rzecz objaśniejącemi przez K. BRODZIŃSKIEGO War. 1810; nakoniec FR. SzoPOWICZA Uwagi nad samogłoskami i spółgłoskami, jeszcze za Księ. Warsz. napisane, choć później wydane.

OKRES VII

MICKIEWICZ A.

Od wystąpienia Ad. Mickiewicza, czyli od 1822 do naszych Czasów,

§ 98. Znamię ogólne. Po wielce ważnych wstrząśnieniach w Europie, które kongresem Wiédeńskim 1815 r. zakończono, nastąpiła zmiana także w świecie umysłowym, mianowicie pozbyła się Europa wielu średniowiecznych narośli i uprzedzeń. W skutku ogólnego kierunku ducha iu nas przyszło do badań i uczenia się na większe rozmiary, aby tak oblicze przeszłości odsłonić, jako téż i obecności być świadomym. Nastąpiła tedy pewna wewnętrzna zgoda po tylowiekowém błąkaniu się macaniu. i wątpieniu, co za posunienie się naprzód musimy poczytać.

§ 99. Język. Jeżeli w czém postąpiliśmy znacznie w tym okresie na pola naukowem i badawczém, to we względzie językoznawstwa. Cały zastęp mamy zastanawiających się nad mową, prawie wszechstronnie. Dziś już nie tajemnicą, jakim gościńcem iść należy, aby nie zboczyć, i z każdym dniem jesteśmy pewniejsi siebie. Jednak zbyteczne uczenie się języków obcych i częstokroć niczém nieusprawiedliwione używanie ich wielce ojczystemu szkodzi.

§ 100. Zakłady naukowe i oświata. Že szczęście narodów i trwałość państw ostatecznie opiéra się na oświacie, w naszych czasach stało się już pewnikiem. Wszędzie więc w tym kierunku postępują. U nas te samo dzieje się w miarę okoliczności. Wprawdzie niektóre zakłady naukowe przestały istnieć, wszakże natomiast inne się podnoszą, lub dawniejsze czynniejszemi się stają. Zwrócenie uwagi na lud powoduje zakładanie uczelni początkowych; liczba czytających powiększa się a tém samém i wiedza szerzej zapuszcza korzenie.

Tu umieścić powinniśmy KLEMENTYNĘ Z TAŃSKICH HOFFMANOWĄ, zmarłą dnia 21 września 1845 r. w Passi pod Paryżem, której dzieła nauczające powszechnie są uwielbiane i cenione, a która, przez swoje pisma wywarła na młode pokolenie wpływ tak wielki jak żadna dotąd kobieta. § 101. Podział jak wyżéj.

1. Poezya.

§ 102. Przebrnąwszy morze ciężkich doświadczeń i zmarnowawszy kilkowiekowe siły, dopiéro się przyszło do poznania, że poezyà ma to wyrażać, co w nas jest i około nas, a zatem, że ani treść ani forma jej nie mogą być pożyczane i składane, że owszem muszą być własne i jednolite. Od chwili tego uznania posiadamy własną poezyą. Na tę myśl wpadali już Bogusławski, Niemcewicz i Woronicz. Ich następcy rozwiązują tę zagadkę zaszczytnie. i możemy się spodziewać, że nasi potomkowie w dawne błędy nie popadną.

A. POEZYA LIRYCZNA.

§ 103. Każdy prawie człowiek miewa w życiu chwilę, w której chciałby wyśpiewać, co ma

na sercu. Tak samo ma się rzecz z naszymi wieszczami tego okresu; rzadka u nich pieśń (rozumié się; mająca wartość niewątpliwą), acz w ogó le mnogość ich niesłychana; tylko czasami chwytają za gęśl. Kiedyś może będą wyłączni pieśniarze, dziś ich nie ma mimo usiłowania, prócz jednego, a tym jest:

BOGDAN ZALESKI. (Ur. około 1800 we wei Bo-. hatyrce, gub. Kijowskiej. Na naukach był w Humaniu 1815-19, skąd udał się wraz z Goszczyńskim do Warszawy 1820; później się trudnił nauczycielstwem przy Górskim i synie jenerała Szembeka (aż do 1830). Przedmiotem jego pieśni Ukraina. Kto nie przyzna, że tę matkę-Ukrainę, jak ją nazywa, pieści a pieści, a jednak te pieszczoty coraz nowe? Uderza i w strune religijną, a przecież najmilsze są te pieśni, w których na oko niby mniej sztuki i nauki, jak Spiew poety, Rojenia wiosenne i t. p. Na dziejach osnowane muszą pospolicie dopiero przez głowę włazić do serca; a jednak jego dumy mają wielki urok. Pieściwszego, słodszego nad język Bogdana żaden naród nic nie ma nie wyłączając i Petrarki, pod napisem Dumy a Dumki t. 2 w Pozn. 1842, a p. n. Poezye w Petersb. 1851.

§ 104. Przytaczać tu liryczne utwory celujące wszystkich Polskich piewców tego okresu nie ma potrzeby; bo któż nie zna np. pieśni o Wilii i Maurytańskiej ballady albo Gdyby orłem być, albo GASZYŃSKIEGO Trzech gwiazd, AL. BORKOWSKIEGO Żαlu na śmierć brata Józefa, (który ze swéj gęśli czarujące dźwięki na cześć Greków wydobywał), i tylu innych na uściech narodu żyjących? a każdy nasz poeta wyśpiewał ich mniej lub więcej. TOM. PADURA śpiewa po Polsku i po Rusku.

DEOTYMA (Jadwiga Łuszczewska) odznaczająca się łatwością w improwizowaniu pięknych poema

« PoprzedniaDalej »