Obrazy na stronie
PDF
ePub

skiém z Piotra sędz. ziems. sand. i Anny Odrowążówny z Białaczowa). Przeszedłszy nauki w kraju, dla doskonalenia się wyjechał (około 1550) za granicę i przepędził tu ze siedm lat na naukach pod najsławniejszymi mistrzami: w Wenecyi, Padwie, Rzymie, Neapolu, Paryżu. Z nabytą już sławą wróciwszy do ojczyzny (przed r. 1560), został sekretarzem Zygmunta Augusta, i od niego posłował do stanu rycerskiego i postronnych paị nów. Gdy dla powiększenia majątku nie chciał zostać księdzem, ani kasztelanem połanieckim dla godności, polubiwszy spokój i stanu mierny, osiadł w Czarnolesiu i ożenił się z Anną Podlodowską. Jedynie obowiązki wojskiego sandomirskiego przyjął na siebie; († 22 sierpnia r. 1584 w Lublinie, pochowany w Zwoleniu, gdzie mu pomnik spółcześni wystawili). Szczęściem żył w czasie, kiedy bałwochwalstwo w Europie dla starożytnego piśmiennictwa już słabło i każdy żyjący naród podejmowal staranie o swoje własne; Kochanowski wyuczywszy się doskonale greczczyzny i łaciny, tudzież obeznawszy się z pięknościami Włochów i dążeniem Francuzów, wziął się do własnotwórstwa z całą świadomością o tém, czego nam potrzeba, a zaraz przy jego wystąpieniu, Rej który łamał pierwsze lody, oddał mu „pieśń bogini słowieńskiej" poznawszy w nim powolanego wieszcza. W istocie wdarł się na szczyty Kaliopy, jako sam o sobie powiedział. Jemu winniśmy udoskonalenie zewnętrznej strony rymotwórstwa, obeznanie narodu ze starożytną poezyą przez tłumaczenia, przerobienia i naśladowania i w cudownie pięknym języku pieśni własne wszelkiego rodzaju, między któ remi są także co na tle i w duchu narodowym wyśpiewane, jak Pieśń o Sobótce; lecz Treny na śmierć Urszuli gorują nad wszystkiém. Przywabił też naród do siebie i posiadł jego uwielbienie za życia i po śmierci nazywano go książęciem poetów. Cały jego Psalterz wyszedł naprzód w Krakowie r. 1578 i niektóre dzieła

inne za życia jeszcze pojedyńczo wychodziły, lecz w zbiorze pokazały się dopiero r. 1585. Wydania po wydaniach idą do r. 1639; odtąd przerwa aż do Bohomolca który wydał wszystko z opuszczeniem grubszych żartów w Warszawie r. 1767; wyd. Mostowskiego w Warszawie r. 1803; w Wrocławiu r. 1825; w Lipsku r. 1836. Prócz Pieśni ksiąg dwu, i inne utwory mają takie napisy: Dryas Zamechska. Satyr. Zgoda. Broda. Dziewoslab. Omen. Epitalamium, Marszałek. Nagrobki. Napisy. Fraszki i t. d. Z tłumaczeń: Pieśni Anakreonta, Horacego i z antologii greckiej. Fenomena z Arata. Szachy, naśladowanie Marka Widy, Włocha (O innych zob. w swojem miejscu). Z poezyi łacińskich Kochanowskiego, Brodziński przełożył kilkanaście elegii, Ksawery Żubowski kilka pieśni lirycznych, Ludwik Kondratowicz (Władysław Syrokomla) resztę pozostałych pism wierszem, pod tytułem: Przekłady poetów polskołacińskich. Zeszyt II. Wilno u Zawadzkiego. 1850 PRZYBOROWSKI J. wydał: Wiadomość o życiu i pismach Jana Kochanowskiego. Poznań 1857. Praca ta sumienna i pouczająca.

c) MIKOŁAJ SĘP SZARZYŃSKI (ur. na Rusi, ojciec Joachim podstoli litewski, † 1581 r. w bardzo młodym wieku; pochowany podług Paprockiego w Przemyślu : Bielski zaś mówi że w Przeworsku). Rytmy albo wiersze polskie po jego śmierci zebrane i wydane r. 1601. Wyszły powtórnie w Poznaniu 1827 r. staraniem Józefa Muczkowskiego. Wydanie 3cie w Krakowie 1858 r. Bibliot. polska Turowskiego. Między nagrobkami, napisami, sonetami i psalmami znajduje się: Pieśń o cnocie szlacheckiej; O Fryderyku Herburcie który pod Sokalem zabit od Tatarów r. 1519; O Stanislawie Strusiu zabitym na Rastawicy od Tatarów; także Pieśń Stefanowi Batoremu. Zapomniany przez wieki prawie nie znany, dziś poczyna być cenionym, nawet spór się wszczyna, czy go z Janem Kochanowskim równać lub

nadeń stawiać. Zdaje się, że Kochanowski utrzyma się przy sławie zapracowanej pięknie po polsku pisania, a Szarzyńskiemu będzie przyznana wyższość co do myśli i natchnienia.

d) TOBIASZ WISZNIOWSKI najszczęśliwiéj naśladował Jana Kochanowskiego. O życiu jego zupełnie nic nie wiemy wyjąwszy że był aryaninem, czego i niektóre miejsca w Trenach jego dowodzą, i dla tego pisma jego starano się niszczyć. Jak Kochanowski córkę tak Wiszniowski matkę opłakiwał. Zkąd poszło że Treny jego, wydane w Krakowie u Macieja Garwolczyka 1585 roku w 4ce str. 38 nader są rzadkie, a rzadsze jeszcze Prawdy chrześciańskie prozą, także jego podobno pióra, wydane w r. 1580 czy w 1599. Treny Wiszniowskiego wydał Turowski w Bibliotece polskiej. Krak. 1858 r. wraz z Mikołajem Sęp. Szarzyńskim.

e) SEBASTYAN FABIAN KLONOWICZ (ur. około 1551 r. w Sulmierzycach, miasteczku w wojew. kaliskiem: według podania miejscowego, ojciec jego był tu wójtem. Uczył się w akademii krakowskiej i zyskał stopień doktora filozofii; roku 1584 został mieszczaninem lubelskim, sprawował tu radziectwo i pisarstwo przy wójtostwie, tudzież sęstwo, (1595—7) w dobrach Benedyktynów sieciechowskich, za co mu ustąpiono w posiadanie wioski koło Radomia; około r. 1600 był wójtem, a r. 1603 wrócił do radziectwa i pisarstwa, i powierzono mu rozsądzanie spraw żydowskich. Lecz w domu dręczyła go żona, a za domem był wyśmiewany, iż nie ciągnął nieprawnych zysków z urzędu, i prześladowany za swe pisma, ledwie iż nie wygnany z kraju, († 1608 r. w szpitalu św. Łazarza w Lublinie). Obeznany z klasycznością, wylewa swe pienia po łacinie i po polsku jako wielki myśliciel; głównie i prawie wyłącznie wnikał w stan i życie społeczności i ostro smagal bezprawia. Prócz nic nie znaczącego Pamiętnika książąt i królów polskich w epigramatach, wydał: Zale nagrobne na

śmierć J. Kochanowskiego. Kraków r. 1585. Flis: To jest spuszczanie statków Wisłą i t. d. b. m. i r. (1595). Pożar i upominanie do gaszenia, czyli wróżka o upadku mocy tureckiej b. m. 1597 r. Worek Judaszów: To jest złe nabycie majętności b. m. i r. (1600), a wszystko to w zbiorze p. n. Dzieła t. 2, w Krakowie r. 1829 i Lipsku r. 1837. Łaciński poemat w 44

pieśniach: Victoria Deorum, jest właściwie główném jego dziełem, niejako skupieniem tego, co w polskich rozrzuconém.

f) KASPER MIASKOwski (ur. r. 1549 z Jana i Zofii z Chełkowskich. Niejaki czas mieszkał w Włoszczonowie pod Gąbinem, a potém we wsi Smogorzewie, należącej do parafii Wielkiego Strzelcza i tu nagrobek jego się znajduje. Pojął był za żonę Zofią ze Szczodrowa; † 1622 roku). Plody jego wyszły dwa razy p. n. Zbiór rytmów, w Krakowie r. 1612, w Poznaniu 1622 r. To wtóre wydanie mieści w sobie także Herkulesa Stowieńskiego i kilka innych. Cenniejsze są treści religijnéj, jak kwiatki na potrząśnienie jasłeczek nowonarodzonego Jezusa, Pielgrzym wielkanocny; Elegia pokutna Łotr Dyzmas i t. d. Między innemi: Nenia na śmierć Jana Zamojskiego, Pobudka do żalu, Waleta Włoszczonowska, są wydatniejsze. Pewnej wzniosłości odmówić nie można; jednak używanie mitologii nawet w religijnych pieśniach budzi ckliwość. W r. 1855 wyszły na nowo w Poznaniu z życiorysem Miaskowskiego przez Jana Rymarkiewicza prof. w Poznaniu. g) ANDRZEJ ZBYLITOWSKI. Strawił życie na dworze Batorego i Zygmunta III gdzie był trukczaszym. Swój zawód poetycki rozpoczął wierszem na wesele Herburtownej 1585. Witanie króla nowego Zygmunta III. 1587. Acteon, wyjątek z przemian Owidiusza ks. 3éj 1588. Pisanie Satyrów puszcz litewskich 1589. Bawiąc na dworze królew. napisał lament na żałosny pogrzeb Ligezanki z Bobrku kr. 1593 i wiersz na chrzciny

Władysława IV króla polski szwedz. 1595. Droga do Szwecyi: 1591. Przedruk w Bib. star. Wojcickiego 1843. Żywot szlachcica na wsi 1597. Wieśniak 1600. Zbylitowski w czystości wysłowienia dorównał Kochanowskiemu.

h) PIOTR ZBYLITOWSKI Zwiedził Grecyą, przypatrzył się Etnie znajdował się w bitwach z Nalewajką i Łobodą, był mąż niepośledniéj nauki i prędkiej rady. Zawiadywał potem Czarnkowskich i Grabiów z Górki majątkiem; kochany i szanowany dla swéj rzetelności i wielkich do najtrudniejszych spraw zdolności; w 3ch księgach wierszowanych maluje z uczuciem i w jaskrawych barwach przywary swego wieku. Przygana strojom białogłowskim. Kraków 1600. Rozmowa szlachcica pols. z cudzoziemcem, Kraków 1600. Schadzka ziemiańska. Kraków 1605. Przedruk w Bibl. star. Wojcickiego. War. 1843. i) STANISŁAW GROCHOWSKI (rodem z Mazowsza), uczył się podobno w Pułtusku u Jezuitów; szczegóły życia jego nieznane, prócz że jako kustosz kruszwicki przemieszkiwał w Pieckach niedaleko Gopła i ztamtąd często rozwoził i rozsyłał swoje poetyckie płody do przeróżnych osób, nawet do rodziny królewskiej († okolo 1612-16 i w Krakowie ma dwa nagrobki). Liczne wiersze jego polskie od r. 1588 pojedynczo wydawane, wyszły w zbiorze p. n. Wiersze i insze pisma co przybrańsze, częścią z lacińskich przełożone, częścią od niego samego napisane. Pierwsza książka. Krakow. r. 1608. Niby wtóre wydanie z roku 1609 ma tylko tytul. i początek nieco odmieniony. Biblioteka Turowskiego w r. 1859 w Krakowie przedrukowała. Nie było żadnej przygody, którejby Grochowski nie opiewał a nadto, ponieważ żądano od niego, więc pisał wiele w przedmiotach religijnych i kościelnych, między któremi największą cenę mają: Hymny kościelne z brewiarzów rzymskich (kilkakrotnie wydane); Prozy kościelne ze mszału rzymskiego; Wirydarz, albo kwiatki rymów duchownych

« PoprzedniaDalej »