Obrazy na stronie
PDF
ePub

u Gintera r. 1842, ale tłumacz zakończył życie na holerę roku 1855. Wieść niosła o dokonaném już dawno tłumaczeniu kroniki Długosza przez pana Kłodzińskiego, dyrektora instytutu Ossolińskich we Lwowie, ale i ten przeniósł się do wieczności dnia 25 kwietnia 1858 w 63 roku życia. W r. 1859 w Krakowie zawiązał się komitet pod przewodem Alėxandra Przeździeckiego do wydania wszystkich dzieł Jana Długosza tak w originale jak i w przekładzie. Poszakiwania zrobione w tej mierze po zagranicznych i krajowych bibliotekach i archiwach okazały najpomyślniejszy wypadek dozwalający rozpoczęcie druku, zwłaszcza że wielu tłumaczów zgłosiło się którzy mają dzieła Długosza przekładać na język ojczysty. W r. 1863-4 wyszły Libri beneficiorum tomów trzy, (oznaczone Tom. VII, VIII, IX) w Krakowie drukiem Kirchmajera.

g) FILIP KALLIMACH BUONACORSI *) urodził się 1437 roku w San Geminiano we Florencyi z rodziców pochodzących z Wenecyi. Początkowe nauki pobierał we Florencyi, ztąd udał się do Rzymu, gdzie Pius II (Aeneas Sylvius) mąż wielkiej nauki, opiekował się czynnie naukami i na uczonych. był bardzo łaskawy. Wnet przyłączył się Kallimach do akademii rzymskiej, której członkami byli już sławni: Pomponius Letta i Bartłomiej Platina. Dopóki żył Pius, dobrze się działo uczonym akademikom, bo ich papież nawet w bardzo dochodnym kollegium abbrewiatorów poumieszczał. Obowiązkiem takich abbrewiatorów było przygotowanie i wydawanie wszelkich postanowień papiezkich (Breve); to też było miejsce zkąd prędko i wysoko się posunąć i nie małe dochody ciągnąć można było. Akademicy, chociaż uczonych

*) Filip Buonacorsi de Tebaldis Callimachus Geminianensis Florentinus Experiens, takie jest podług ówczesnej mody nazwisko słynnego w Polsce Włocha, jako wielkoradzcy i pisarza. Długie to nazwisko troche szumne ale sprawiedliwe wyrobiło się następującym sposobem. Z rodziców nazywał się Filip Buonacorsi de Tebaldis, jako rzymski akademik przezwał się Callimachem (wykaz ten znaczy podobno tyle co Experiens, biegły, doświadczony). Urodził się w San-Geminiano ztąd Geminianensis; pobierał początkowe nauki we Florencyi, dla tego niektórzy Florentinus go nazywają; że zaś wiele ludzi i krajów w podróżach swych widział, wiele umiał i wiele doświadczył, ztąd go słusznie Experiens nazwano, i tak to urosło długie a całą jego biografią wartość zawierające nazwisko.

zwykle posądzają o niepraktyczność życia, umieli exploatować i miejsce i zdolności swoje, a nawet w krzyczące rzucili się nadużycia. Następca Piusa II Pawet II (Piotr Barbara) czy rzeczywiście dla usunięcia gorszącego przekupstwa, czy téż przez jaką tajemną nienawiść do abbrewiatów, zamknął toż kollegium i 70 uczonych zostało bez miejsca, za które jeden z nich drogo zapłacił, aby je otrzymać. Głośno i na piśmie wyrzekać poczęli, a Bartłomiej Platyna oskarzył papieża przed wszystkiemi mocarstwami i żądał soboru w ich sprawie. Nieprzyjaźni akademikom wystawili ich przed papieżem za wolnomyślnych heretyków i niebezpiecznych ludzi. Papież kazał ich uwięzić i akademią znieść. Kallimach uciekł do Wenecyi, ztamtąd na archipelag włóczył się po Cyprze, Rodzie, Egipcie, Azyi, Grecyi, Macedonii, Węgrzech i wreszcie przybył do Polski. Zasłyszał zapewne o zajściach między Kazimierzem IV i Pawłem II papieżem, postanowił z tego korzystać. Nie zawiodła go ta rachuba. Przybył on najprzód na Pokucie i tu u jakiejś gościnnéj ziemianki przesiedział czas niejaki. Opuścił tę gościnę i udał się do Grzegorza z Sanoka arcyb. Iwowskiego 1471 do Dunajewa miasteczka świeżo przez arcypasterza wybudowanego. W tym czasie DŁUGOSZ nauczyciel synów królewskich odjechać musiał do Czech z Władysławem najstarszym na tron tam jadącym, trzeba było nowego nauczyciela wyszukać dla królewiczów w Sączu przebywających, zdaleka od zgiełku i ponet światowych. Grzegorz z Sanoka zalecił Kazimierzowi Kallimacha i tym sposobem otworzył mu na rozścież drogę do godności, znaczenia i bogactw, co mu téż Kallimach dozgonną wdzięcznością odpłacił. Skromny zrazů, jak przystało na cudzoziemca i położenie, pomału wykazywał zdolności polityka i pisarza. Wkrótce ów nauczyciel królewiczów staje się powiernikiem, sekretarzem i doradzcą samego króla, wszedł w ścisłe stosunki ze Zbigniewem Oleśnickim, Dersławem z Rytwian, Jastrzębcem wojewodą sandomirskim, Maciejem Drzewieckim sekretarzem Jana Olbrachta, a najbardziej z Piotrem z Bnina bisk. włocławskim któremu téż poźniej okazały marmurowy pomnik w katedrze

we Włocławku wystawił. Używał go król Kazimierz do waźnych poselstw i rokowań; mówił w imieniu króla na synodzie łęczyckim 1476 domagając się od stanu duchownego posiłków na wojnę turecką; posłany był do Turcyi i Konstantynopola 1475 w sprawach między Polską i Wołoszą. W r. 1476 posłował do cesarza Fryderyka III, a potém 1485 do Innocentego VIII papieża. Był także w Wenecyi dla zrobienia przymierza przeciw Turkom. Odtąd przeważny wpływ wywiera na króla i sprawy polskie, co mu wiele zazdrosnych i zawistnych nieprzyjaciół narobiło. Panowie rady wymogli na królu na sejmie w Piotrkowie, wyrok usuwający Kallimacha od boku monarchy i mający wydać go papieżowi. Rażony tak dotkliwym ciosem, znalazł znowu schronienie u Grzegorza z Sanoka we Lwowie i tam gościnnie podejmowany czekał aż burza przejdzie. Umiera Kazimierz a następca jego Jan Olbracht przywołuje do siebie Kallimacha i caly mu się oddaje. Tym razem tak silnie już stanął że do saméj śmierci był tajnym doradzcą króla i wszystko podług jego woli się działo. Wszyscy co o nim pisali, jednozgodnie świadczą, że Jan Olbracht we wszystkiem na zdaniu Kallimacha polegał, a mądry Włoch jak chciał tak rządził i godności i urzęda komu chciał rozdawał. Mimo wielkie znaczenie i wpływ Kailimacha na umysł królewski, nie ucichły sarkania na niego. Dwie rzeczy szczególniej oburzały srodze szlachtę polską na niego. Wyprawa na Wolochy, skąd przysłowie powstało „za króla Olbrachta, wygubiona szlachta, i rady tajemne dawane królowi, aby rząd monarchiczny silniejszym uczynił, samowolność panów powścią gnął i szlachtę wziął w kluby. Dwie te okoliczności uczyniły Kallimacha nienawistnym Polakom i imie jego w obrzydzeniu i poniewierce było. Wszyscy nasi historycy jako to Miechowita, Wapowski, Kromer, Bielski w księgach swoich potomności to przekazali. Jeden tylko Długosz, nigdzie ani słówka o Kallimachu nie napisał. Jakaś mocna nieprzyjaźń lub zawiść rozdzieliła dwóch znakomitych historyków bo i Kallimach ciągle najuporczywsze o Długoszu zachowuje milczenie.

Okrzyczany za przewrotnego człowieka przez szlachtę swawolną i burzliwą, nie był ani intrygantem szkodliwym, ani przedajnym podchlebcą i szafarzem lask królewskich. Za wiele miał rozumu, to też widział wszystko złe wówczesnym rządzie polskim i chciał go poprawić, trudno zgadnąć, czy przez rozumowe przekonanie, czy przez przywiązanie do królów, którym wszystko był winien, czy przez nienawiść ku szlachcie i panom, zazdrośni jego wyniesieniu, ciągle pod nim dołki kopali. Szkoda że rad tych nie usłuchali królowie nasi, czy nie chcieli, czy nie mogli zrobić? Zapewne to ostatnie prawdopodobniejsze. Umar Kallimach w Krakowie dnia 1 listopada 1496 a Jan Olbracht wyprawił mu wspaniały pogrzeb i nagrobek okazały w kościele 00. Domiaikanów Ś. Trójcy wystawił. (Nagrobek ten zupełnie zniszczony został ostatnim pożarem).

Z pism Kallimacha żadne za jego życia drukowane nie było, dopiero w kilkanaście lat po jego śmierci ważniejsze z jego prac pokazywać się zaczęły najprzód w Niemczech i Szwajcaryi, potem w Polsce:

1. Historia de rebus gestis Attilae Hunnorum regis. Hagensäe 1513 iz Bonfiliem de rebus Hungaricis przedrukowane, Francofurti 1581. Cyprian Bazylik przetłumaczył to dzieło Kallimacha na język polski. Tłumaczenie to wyszło u Wierzbięty i należy do bardzo rzadkich książek.

2. P. Callimachi Geminianensis historia de rege Vladislao seu clade Varnensi Augusto Vindelicorum in officina Sigissmundi Grimm Medici atque Marii Vuirsung. Anno Virginis partus 1519, 30 die mensis Maji, libri II. Dzieło to przetłumaczył, i przypisami objaśnił Michał Gliszczyński. Warszawa 1854 w 8ce.

3. Philip. Callimachi Experientis ad Innocentium VII pontificem maximum, janua ortum de bello inferendo Turcis oratio. Impensis sumptu et opera spectatæ integritatis viri Domini Joannis Haller 1524. 2gie wydanie Islebii 1603. 3cie in Petro Bizarri rerum Persicarum scriptores 1601.

4. Libellum de his quae a Venetis tentata sunt Persis ac Tataris contra Turcos movendis. Hagae 1533, we Fracfurcie 1601.

5. Biga epistolarum ad magnificum et insignem Dominum Derslaum de Ritwianny palatinum Sandomiriensem. W tym liście dotąd nigdzie nie wydanym, opowiada swoje przygody od początku prześladowania aż do przybycia do Polski.

6. Praecepta secreta Joanni Alberto regi Poloniae data. Sunt perversissima illa consilia de Republica polona in monarchiam convertanda, mówi Janocki. W języku łacińskim nigdzie niewydane. Naruszewicz w tom. VII p. 261 wyda. Mostow. przywodzi rady Kallimacha. Też rady znajdują się w Pszczółce krakow. r. 1815. 1822. Wiszniewski porównawszy 3 rękopisma jeden z 16 a dwa 17 wieku wydał w swojéj Literat. tom III str. 455, 1459 r. Takowe powtórzył M. Gliszczyński w swoim przekładzie. Włodzimirz brabia de Broel- Plater. Zbiór pamiętników do dziejów polskich t. I. przy tytule: bodaj się nie śniły nikomu.

7. Biga epistolarum ad Reverendum Zbigneum de Olesnica Scholasticum Cracoviensem Regni Poloniae Vicecancellarium. Jesto tytuł żywotów kardynała Zbigniewa Oleśnickiego i Grzegorza z Sangka. Żywot Oleśnickiego nie wiele wart, sucho i zimno napisany, zapchany jest jeszcze niepotrzebnemi i małej wartości rzeczami, jako rozprawami o początku Polaków, Wołochów i Litwinów i wywodem genealogii Oleśnickiego aż do Deombrota króla słowiańskiego; za to żywot Grzegorza z Sanoka jest arcydziełem. Wszystko tam, mówi p. Wiszniewski, jak w malowidłach na szkle w całej świeżości aż do naszych zachowało się czasów. Gdybyśmy mieli takie pamiętniki wszystkich znakomitych ludzi, nie byłoby powabniejszej i bogatszéj literatury." Pierwszy raz z rękopismu jedynego wydrukował p. Wiszniewski w IV tomie Pomników literat. i historyi polskiej. IGNACY JAGIELLO, nauczyciel gimnazyum w Winnicy przełożył żywot Grzegorza z Sanoka i wydrukował w Wizerunkach i roztrząsaniach nau

« PoprzedniaDalej »