Obrazy na stronie
PDF
ePub

bliższy świadek, obszerniéj opowiada. Nie notuje zdarzeń z oziębłością latopisca, ale z przepełnionego opisuje serca.

Pierwszy raz wydał go SOMMERSBERG W r. 1730 w IIm tomie Zbioru dziejów szląskich od str. 78 do 154.

b) WIGAND rodem z Marburga w Hessyi. Żył w czternastym stoleciu, był rycerzem i kapłanem zakonu krzyżackiego i jest autorem kroniki tegoż zakonu, tyle styczności z dziejami polskiemi mającego. Ta kronika, pisana pierwiastkowie rymem niemieckim, obejmuje przestrzeń stu lat od roku 1294 do 1394, to jest do rządów W. mistrza Konrada Walenroda. W r. 1404 sławny dziejopis Długosz, dowiedział się o tej kronice, na jego usilne żądanie, przełożona została z niemieckiego rymu na prozę łacińską. Oryginał niemiecki zaginął, przekład zaś łaciński wynaleziony został w klasztorze Bernardynów w Toruniu i dziś w archiwum królewieckiem zostaje. Edward Raczyński ogłosił nowe wydanie tego dzieła z przyłączoném tłomaczeniem na język polski, 4ce. Poznań 1842.

c) TOMASZ ZE STRZEMPINA Wielkopolanin, biskup krakowski zmarły 1460 zostawił Acta diversa suorum temporum.

d) PAWEŁ VLADIMIRI DOŁĘGA Z BRUDZEWA W poznańskiem, Decretorum doctor kanonik katedralny krakowski i kustosz. Był rektorem akademii krak. w latach 1414 i 1415. W tymże roku posłem króla Jagielty na sobór konstancyeński, gdzie wielką zjednał sobie wziętość i sławę. Będąc w wielkiem poselstwie wyslanym do Wrocławia r. 1420 gdzie Zygmunt cesarz miał sądzić sprawę Jagielly z Krzyżakami, miał mowę zaczynającą się od słów: Juste judicate fili hominum, w któréj na próżno prawa króla polskiego do Pomorza, ziemi michałowskiej i chełmińskiej, dyplomatami dowodzić zabierał się; bo cesarz Zygmunt ujęty przez Krzyżaków pieniędzmi i domowi Jagiellońskiemu nieprzychylny, ani na rozkładane przed sobą dawniejsze stolicy apostolskiej wyroki patrzeć, ani słuchać wywodów prawnych nie chcąc, ziemię pomorską, chełmińską i michałowską Krzyżakom przysądził. W tejże sprawie wysłany był w r. 1421 do Rzymu do papieża Mar

cina V. Umarł w Krakowie 1435 r. Wszystkie pisma Pawła Vladimiri są treści politycznej i wysokich owego wieku zagadnień prawa politycznego dotykające, których przez cały ten wiek w sprawach z Krzyżakami używano.

e) PIOTR ESCHENLOER, rodem z Norymbergi, sekretarz magistratu wrocławskiego, zostawił dokładny opis wyprawy pod Wrocławiem w r. 1474 Kazimierza Jagiellończyka króla polskiego wraz z synem swoim królem czeskim Władysławem IV przeciw Maciejowi I Korwinowi królowi węgierskiemu w dziele Geschichte der Stadt Breslau oder Denkwürdigkeiten seiner zeit von Jahre 1440 bis 1479. Zum ersten mal aus der Handschrift herausgegeben, von Dr. J. G. Kunisch professor am k. Frydrychsgymnasium zu Breslau. Breslau 1827, 1828 2 Vol. 8vo.

Jestto dzieło bardzo ciekawe do historyi szląskiej, czeskiej i polskiej XV wieku. Eschenloer żył w burzliwych nader czasach, kiedy upadek Konstantynopola, posuwanie się Turków w głąb Europy, zajęcie tronu czeskiego przez hussyckiego króla Jerzego Podjebrada (o którym mówi ze zgrozą) wzruszylo wszystkie dotychczasowe stosunki Niemiec, Węgier, Szląska i Polski; co kilkadziesiąt lat trwało, a przy osłabieniu państwa niemieckiego, odszczepieniu się Czechów od kościoła zachodniego, wielkiem na przyszłość groziło niebezpieczeństwem. Potężny naówczas Wrocław, leżąc niemal W środku tego odmętu, musiał mieć przeważny wpływ do spraw ówczesnych. Ztąd Eschenloer nie tylko był świadkiem naocznym, ale z urzędu swojego jako poseł i dyplomat, do wielu spraw politycznych osobiście należał. Umarł r. 1481. Nieograniczając się drobnemi miasta swojego sprawami, opisuje czynności magistratu, sejmów i zjazdów, podaje listy i odezwy do sąsiednich królów i książąt pisane, a między innemi dokładny odpis warunków, zawartego w roku 1446 pokoju między królem polskim Kazimierzem, a W. mistrzem krzyżacki. Dzieło to godne jest tłumaczenia na język polski.

f) JAN DEOGOSZ (po łacinie Joannes Longinus senior "dla

rozróżnienia od młodszego jego brata, który także nazywał się Janem i był również kanonikiem krakowskim) jest najgodniejszym rozważania dziejopisarzem. Urodził się roku 1415 w Brzeznicy, był synem Jana starosty Nowomiejskiego. Początkowe nauki odbył w Nowym Korczynie, a wyższe w Krakowie. Lecz gdy mu ojciec z macochą (bo rodzoną matkę mając lat 14 utracil) na utrzymanie się nie dosyć dostarczali począł myśleć o swojém postanowieniu. Nie chcąc się jąć stanu, w który nauka nie popłaca, w 17 roku życia wszedł do domu Zbigniewa Oleśnickiego biskupa krakow. gdzie i uczciwe utrzymanie i sposobność dalszego w naukach ćwiczenia się niepłonnie znaleść spodziewał się. Przyjęty w dom Zbigniewa, prędko łaskę jego pozyskał; w początkach do spraw biskupich, potém do domowych a nakoniec do wszystkich przez lat 22 używany, największą jego ufność posiądał i jednym z wykonawców ostatniej woli był naznaczony. W roku 25 na kapłaństwo poświęcony, wziął naprzód plebanią w Kłobucku, potém kantoryą wiślicką, dalej kanonią sandomirską a naostatek krakowską; wszędzie zostawiwszy szczodrobliwości swojej ku domom bożym pamiątki, z których jedne z upadku podźwignął, drugie zaś na nowo wystawił. Nie uchylał się także od usług publicznych dla kraju, z których ważniejsza była przez niego uczyniona w r. 1449 dia uspokojenia zatargów między Janem Huniadem węgierskim i Iskrą czeskim gubernatorem, do których był wyprawiony imieniem króla Kazimierza Jagiellończyka i obudwóch tych wodzów między sobą pojednał. W kilka lat potém od tegoż króla do Mikołaja V papieża, do Fryderyka cesarza i sejmu rzeszy niemieckiej poselstwa odbył. Do Bytomia także r. 1460 na zjazd z delegowanemi Jerzego Podiebrada króla czeskiego dla zawarcia przymierza posłował. Te względy doświadczane ze strony dworu, zerwały się w r. 1461, a raczej nadeszła pora odkrycia w tym mężu wielkości duszy. Król po zejściu Tomasza z Strzempina, narzucał na biskupstwo krakow. Jana Gruszczyńskiego biskupa kujawskiego: Długosz ze znaczną częścią kapituły i te

ologami akad. krakow. obstając za Jakóbem Sienińskim synowcem kardynała Oleśnickiego zaleconym od papieża Piusa II i od kapituły po zrzeczeniu się Jana z Brzezin ile zniewag wytrzymać musiał, świadkiem są tego dzieje krajowe, Miechowity, Kromera i jego samego pod rokiem wyżej wspomnionym. Zawzięci na zgubę Długosza nieprzyjaciele, sprawili, iż majątek jego był rozszarpany, a on sam na wygnanie uchodzić musiał. Wspomniał atoli król w trzecim roku na jego wysokie cnoty i niechcąc ponosić szkody z utraty zacnego męża, przywołał go z wygnania, a w nagrodę zniesionych cierpień, okazał mu szczególniejsze ufności i łaski swojej dowody. Odtąd nieodbywała się już żadna publiczna sprawa bez wpływu jego zdania, jako tajnego radcy króla. W roku 1465 w interesie układów o pokój z Krzyżakami, z taką gorliwością nad otrzymaniem najkorzystniejszych warunków dla Polski pracował, iż tenże traktat pokoju do skutku przyprowadził. W r. 1467 wezwany do urzędu nauczyciela synów królewskich, starszego z nich Wladyslawa po śmierci Jerzego Podiebrada królem od Czechów obranego, z woli ojcowskiej na ofiarowany mu tron czeski odprowadził i nieprędzej, aż po zabezpieczeniu mu berła i wpojonych w umysł młodzieńca potrzebnych naukach i radach, do kraju wrócił. Do uspokojenia sporów wojennych między Węgrami i Polską na zjazdach w Nissie i Opawie r. 1473 jako delegowany dworu polskiego usilnie się przykładał a w r. 1478 powtórnie do Węgier w trudnych okolicznościach dla Polski, wyprawiony, mądrze zawartą w Wyszogradzie umową zamachy mocarstwa tego wymierzone przeciwko Polsce, bezskutecznemi uczynił, i wojnie z Prusami natenczas dzielnie zapo-/ biegł. Nakoniec niczego bardziej sobie nie życzył, jak uchylić się od interesów dworskich i resztę życia na osobności przepędzić, ale wspaniały król Kazimierz, chcąc sprawiedliwą oddać nagrodę usługom jego, ofiarował mu urząd podskarbstwa i podkanclerstwa koronnego; uważał bowiem udowodnioną w nim zdatność ministra i głęboką wiadomość interesów publicznych. Bezprzykładna jednakże Długosza skromność i od

chciwości zysków dalekość, powodem była nieprzyjęcia tak wysokich dostojeństw; również jak ofiarowanego sobie od króla i pierwszych panów czeskich arcybiskupstwa pragskiego; zaledwo dał się namówić iżby przyjął arcybiskupstwo Lwowskie, na które nominacią niedługo przed śmiercią swoją otrzymał. Umarł w Krakowie d. 29 Maja 1480. Pochowany w Krakowie na skalce w kościele św. Stanisława przy którym klasztor Paulinów założył. Nie uczczony dotąd żadnym pomnikiem; skromna tylko tablica wskazuje, gdzie jego spoczywają zwłoki, ale napisaną przez siebie kroniką zbudował sobie pomnik niepożyty. Dlugosz pierwszy napisał całkowite i opracowane dzieje Polski. Wydanie najdawniejsze jest z r. 1615 staraniem Felixa Herburta w Dobromilu. To wydanie obejmuje tylko VI ksiąg dochodzących do roku 1240. Drugie wydanie zupelne jest lipskie z roku 1711. Trzecie w zbiorze Miclera, ale tylko do r. 1444. Dzieło Długosza w XII księgach, na trzy należy podzielić części: Dzieje przed zaprowadzeniem religii chrześciańskiej zawarte w Iéj księdze dzieje od Mieczysława do 1386 w księgach 9ciu i dzieje stu lat od tegoż roku do śmierci jego upłynionych, w trzech księgach ostatnich, które są najszacowniejsze. Całość księgi Długosza wygląda nieco potwornie, ale w ogólności bogactwo, faktów, i święta, może nieco za ostra prawda, nie oszczędzająca nikogo, to są jego zalety. Łacina Długosza nie jest lepszą, od współczesnej. Czuł Długosz ważność historyi dla kraju. Na końcu 12éj księgi, zaklina następców swoich aby pracę jego dalej prowadzili, aby z grona akademii krakowskiej, mąż jaki światły i dobrze uposażony, miał obowiązek rozpamiętywać bieżące czyny historyczne i zapisywać je dla potomności. Nie usłuchano téj rady ale z wynalezieniem druku fakta historyczne nie miały już zaginąć, a historya doczekała się mężów którzy poosobno ją uprawiając, zapisali wszystkie krajowe wypadki. Wielka szkoda, iz Stryjkowski rozpoczętego téj kroniki tłumaczenia zaniechal, W naszych czasach szczęśliwie takową pracę rozpoczął p. Gustaw Borneman, wychodziła poszytami w Lesznie

« PoprzedniaDalej »