Obrazy na stronie
PDF
ePub

z zlecenia Zygmunta III podjął na nowo rozbiór i poprawę dzieła Jaskiera; a król pod następującym tytułem księgę zatwierdził: Juris provincialis, quod Speculum Saxonum vulgo nuncupatur libri tres etc. etc. iterum recusi Samoscii 1602.

Prawo chełmińskie utworzyło się na zasadzie praw magdeburskich i flamingskich, którém przez Krzyżaków Chełmno i Toruń szczególnie najpierw było nadaném r. 1233. Prawo chełmińskie wydał Fran. Rhoden w Gdańsku r. 1538. Melchior Neryng typograf przedrukował w Toruniu 1584 r. 3cie za każdym razem w języku niemieckim. Dopiero roku. 1814 Jan Wincenty Bandtkie jako zabytek historyczny wydał je po łacinie z rękopismów w kraju zebranych.

a) Między pisarzami wykładającymi postępowanie sądowe, napotykamy pierwszego GRZEGORZA Z SZAMOTUŁ, który w pierwszej połowie XVI wieku był rektorem szkoły Lubrańskiego, jego dziełko: Processus juris brevior wyszło w Krakowie r. 1531, jestto już wydanie późniejsze, pierwszego nie znamy.

b) JĘDRZEJ RZECZYCKI instygator królewski napisał piękną laciną Accusationis in Christophorum Sborovium actiones tres. De fide publica. De praescriptionibus ante judicem oppositis. De criminibus. Cracov. 1585 in 4to. Dzieło ważne pod względem dziejów prawodawstwa polskiego, mianowicie w tém co autor mówi o świadkach i dowodach, o rodzajach przestępstw, o znaczeniu jagiellońskich ustaw i innych ciekawych szczegółach.

c) TOMASZ DREZNER Polak rodem ze Lwowa O. P. Dr. i professor w akad. Zamojsk. zebrał i wydał Processus judiciarius Regni Poloniae. Collectore. Th. Dresnero Samoscii 1601 in fol.

d) JAKOB JANIDŁOWSKI Z Bodzantyna F. i O. P. Dr. professor akad. krak. wydał: Processus judiciarius ad praxin fori spiritualis Regni Polon. Krak. 1606 in 4to.

e) GRZEGORZ CZARADZKI pisarz kancellaryi koronnéj zostawił: Processus judiciarii pragmatici in jure Civili et Saxonico recepti etc. Cracov. 1612. Proces sądowy Polski prawa koronnego. Poznań 1614. Paratitla statuti Herburtani. Poznań 1620. Proces sądowy Ziemskiego prawa koronnego etc. Poznań 1620, Polska bogata w pomniki życia politycznego szlachty, szczycić się może zakładem Trybunałów koronnych, których Deputaci co rok wybierani z narodu, byli że tak powiem organami prawa zwyczajowego i utrzymywali żyjący związek między narodem a sądownictwem. Źrzódło i początek téj institucyi ważne kiedyś zajmie w historyi prawa miejsce.

Nauka prawa. W epoce téj prawo cywilne w Polsce uważano tylko jako pomocnicze prawa kanonicznego; w akademii też krakows. uczono pierwszego przy drugiém i tak Garsias Hiszpan wykładał w r. 1518 w kollegium kanonstów o pokrewieństwie i powinowactwie wedle prawa cywilnego i kanonicznego, wykład ten wydany był przez jednego z jego uczniów, z tytułem: Lecturæ super ordinem consangvinitatis. Cracov. 1522 8vo gdzie wykazuje związek między cywilném a kanoniczném prawem zachodzący. Przedtém jeszcze wyszło niewiadomego autora pismo: Lectura super titulo de regulis juris libro VI. Cracov. 1512 8vo 2gie wyd. 1524, 3cie 1537.

a) Bez wyrażenia roku i niewiadomego autora, wyszła w Krakowie książka: Tractatus praeclarus et insignis docens modum legendi abreviaturas utriusque censuræ, studiosis tirunculis valde necessarius.

b) STANISŁAW Lwowczyk wydal: Processus utriusque juris. Cracov. 1524, 1531, 1537 to częste przebijanie pokazuje, że książka ta musiała służyć dla młodzieży.

c) WOJCIECH Z KOŚCIANA (Albertus a Costen) z Poznańskiego, professor prawa kanon. wydał dzieło niewiadomego autora z dodaniem własnych uwag pod tytułem:

Pandectae successionum, hoc est libellus continens totam doctrinam de surcessionibus, et potissimum ab intestato, omnibus cujuscunque conditionis sint, summopere necessarius et utilissimus. Cracov. 1524 in 4to. d) JĘDRZEJ FRYCZ MODRZEWSKI sekret. królew. wydał Fricius, sive de poena homicidii. Cracov. 1543. Oratio secunda de poena homicidii. Cracov. 1545. Quaerela de contemptione legis divinae in homicidas. Crac. 1546. Powstaje tu wymownie przeciwko prawom, które za zabicie szlachcica karało chłopa śmiercią, a za zabicie chłopa przez szlachcica grzywnami; na którego obronę powiadano, iż zabójca schroni się do Turków i onych, ile świadomy tajemnic państwa, do wojowania Polski nawiedzie.

e) PIOTR RUIZ DE MOROS (Royzius Maureus) Hiszpan, nauczał prawa w Bononii, skąd sprowadzony przez Gamrata biskup. krakow. osiadł w Polsce, wyuczywszy się dobrze języka i był pierwszym w akad. krakow. samego tylko cywilnego prawa professorem, którego z głośną sławą przez dziewięć lat nauczał. Ruiz z zapałem wykładał prawo rzymskie, i był wzywany do Wiednia od Ferdynanda cesarza, lecz zatrzymany przez Zygmunta Augusta został umieszczony inter fori palatini cognitores, już zasiadając w sądzie nadwornym, już broniąc praw kapituly wileńskiej której był członkiem, niszczeniem majątków duchownych, sowicie rady swoje wynagradzając. Napisal: Decisiones Petri Royzi Maurei Alcagnicem. Regii JCti (Jurisconsulti). De rebus in sacro Auditorio Litvanico ex appellatione judicatis etc. etc. Cracov. 1563 in 4to. Dzieło to zaleca się gruntowną nauką, pracowitem rozbiorem rzeczy i piękną laciną. Wydania inne są 1570 w Frankfurcie nad Menem, i w Wenecyi 1572.

f) KASPER PENTKOWSKI Jezuita napisal: De jure et justitia. Ingolstadii 1604.

g) KRZYSZTOF KARÓL NISZCZYCKI Z Radzanowa archidyakon

płocki i kan. gnieźn. wydał 1) Juris universis conclusio. Maceratae 1611 in 4to i 2) De remedio recuperandae adversus vitiosum successorem et fidei commissio ex prohibitione alienandi. Maceratae 1612. h) TOMASZ DREZNER wydał Institutionum Juris regni Poloniae libri IV. Samoscii A. D. 1613.

i) FLORYAN GROTH pisarz kancelaryi królewskiej pisał: De rebus Fisci, sive de bonis regalibus et Reipublicae etc. Cracov. 1616.

Prócz Stanisława ze Lwowa, Grzegorza z Szamotuł, Mikołaja Jaskiera, których pisma wyżej wymieniliśmy, słynęli jeszcze w tej epoce jako professorowie prawa w akademii krakow. Jan z Turobina, Bernard z Lublina i Jan z Pilzna. Dwaj ostatni w myślach o prawodawstwie wyprzedzili Bekarię i Filangierego.

W XVI i XVII wieku zajmowano się u nas z zapałem literaturą rzymską, naśladowano poetów, uczono się od Rzymian wymowy, zastanawiano się nad polityczném urządzeniem ich państwa, pisano o jego senacie, ale przytém lękano się wprowadzenia zasad prawa rzymskiego, aby nie miało wpływu na zmniejszenie swobód szlacheckich. Dla tego szlachta nie uczyła się prawa rzymskiego, a ludzie uczeni garnęli się do prawa kanonicznego, które im drogę do dostojeństw w hierarchii otwierało. Światlejsi prawnicy zalecając prawo rzymskie, nie mieli na myśli wprowadzenia z niego urywkowych ustaw lub zastosowania go do praw krajowych, ale chcieli, aby całkowicie do sądownictwa krajowego przyjętém było, jakto w sąsiednich narodach, a nawet w miastach polskich widzieli. Królowie polscy sprzyjałi prawu rzymskiemu i biegłym w tém prawie powierzali spisanie kodexu praw, którzy też ze znajomości praw rzymskich korzystali; ale kodexa ich nie uzyskały zatwierdzenia, bo szlachta całkiem od wpływu praw obcych oswobodzić się starała.

§ 87. Matematyka i Astronomia stały najwyżej w akademii krakowskiej i ona była głównym w Europie nauk matematycznych siedliskiem, stąd poszło, że nauka Astronomii

i Matematyki bardziej w kwitnącym była stanie w Polsce, niżeli we Włoszech, jak dowodzą liczne pisma o poprawie kalendarza, i świadectwo Jerzego Joachima Retika, który wyznaje, że we Włoszech u najsławniejszych matematyków niczego się nie nauczył, że dopiero u Kopernika miał sposobność obeznania się z szlachetnym kunsztem Astronomii, gdzie tyle rzeczy poznał, że na ich wypracowanie, dopełnienie i uporządkowanie siły jednego nie wystarczyłyby człowieka. (Ephemerides nova ad A. 1551).

Kiedyśmy mieli tylu biegłych matematyków i trafnych badaczów przyrodzenia, dla czego nie były uprawiane z większym zapałem? Odpowiedź na to zdaje się leżeć w głębi narodowego charakteru. Że mieliśmy dobrych matematyków i fizyków, to dowodzi, że umysł polski jest ścisły, logiczny, że oko Polaka było trafne, że myśl jego mogła się zatapiać w najgłębsze tajemnice nauk ścisłych. Że znowu nie dosyć uprawiono u nas matematyczne i fizyczne umiejętności, to dowodzi, że nauki te są za zimne, zanadto rachunkowe na umysł polski, bardziej ognisty skłonny raczej do poezyi. Ten co się rzucał z małą garstką na dziesięć razy silniejsze wojska, nie smakował snadź w zimnej rachubie i wierzył, że duchem nie liczbą dają się dokonywać cudowne rzeczy. Polak z zamiłowaniem patrzał na naturę, kochał swoje pola, wzgórza i lasy, ale wolał tę miłość przyrodzenia wydać w formie poetycznej sielanki, lub pieśni, niż w naukowo rachunkowych studiach. Słodki mu był dym, słodkie powietrze ojczyste, ale wolał wylewać krew za nie w bojach, niż swój dym i swoje powietrze rozkładać na chemiczne pierwiastki. Życie praktyczne, obozowe, sejmowe, religijne, mogło u nas stworzyć poezyę, mogło wykształcić wymowę, mogło natchnąć zamiłowaniem historyi, mogło zaostrzyć umysły ku dociekaniu zawiłości teologicznych, ale nie mogło wyrobić strony zimnego rachunku, nie moglo usposobić do nauk ścisłych potrzebujących spokoju i wolnej myśli. Słowem za nadto byliśmy pełni czynu, aby się u nas ogólnie przyjęły rzeczy głębokiego rozmysłu i ścisłej rachuby. Bóg wszelako nie

« PoprzedniaDalej »