Obrazy na stronie
PDF
ePub

całą. Około północy ujrzeli jak blisko siebie na około obozu tatarskiego ognie, że rozpuścili cugle koniom skoczyli pędem ku obozowi. Było to atoli optyczne złudzenie, bo obóz tatarski leżał o pół mili dalej, niż się naszym rycerzom zdawało. Zwolniono zatém pochód, a chociaż ziemia była zmarzła i tentent podków końskich rozlegał się daleko na okół, nieprzyjaciel ani się domyślał tego, jak blisko wojsko chrześciańskie nad karkiem jego wisiało, owszem gdy spostrzegł gęstą parę unoszącą się nad zgrzanemi końmi wojska litewskiego, poczytał ją za zwyczajną w tamtych stronach mgłę o téj porze. Tak tedy ks. Ostrogski wpadł niespodzianie na pogrążony w głębokim śnie obóz niewiernych. Tatarzy nie mogąc dopaść koni swoich, słaby stawiali opór i już znaczna część ich legła od oręża naszych, gdy nareszcie udało im się zebrać hufiec jezdnych 5000 wynoszący, około syna hańskiego. Uderzył nań niezwłocznie ks. Ostrogski, wzywając aby się poddał. Gdy zaś broni złożyć Tatarzy niechcieli, po kilkogodzinnej walce otoczeni na okół od rycerstwa litewskiego, w pień wycięci zostali. Poległ wtedy i syn hana z wielu murzami. Tymczasem gdy ks. Ostrogski zajętym był walką z oddziałem otaczającym syna hańskiego, inni Tatarzy korzystając z ciemnej nocy, pieszo lub też na nieosiodłanych koniach wymknęli się z obozu. Ale i tych śmierć nie minęła, bo gdy dnieć zaczęło, zwycięzcy puścili się za nimi w pogoń, i ubili około 20,000 pogan. Wielkie to zwycięztwo uwolniło z pętów przeszło 40,000 chrześcian w jassyr prowadzonych, podało w ręce naszych przeszło 20,000 koni, 800 wozów naładowanych łupami 1 wielu jeńców. W sławnej téj bitwie mieli udział z panów litewskich: książę Ostrogski, Gastold wojewoda wileński, Jerzy książę słucki, książę Czartoryski, książę z Dubrowy (Herzog von Dubrowytz), książę Połubiński (Herzog von Polubia), Jerzy Radziwiłł kasztelan trocki i wielu innych." Dalej opowiada Deciusz w tém pi

semku, że dnia 13 lutego 1527 r. po odebraniu wiadomości o wspomnioném zwycięstwie, król Zygmunt I nakazał odprawić po wszystkich kościołach krakowskich uroczyste nabożeństwo na podziękowanie Bogu za tak wielkie dobrodziejstwo koronie polskiej wyświadczone. Przytém z warowni miejskich strzelano przez dzień cały z dział i ręcznej strzelby.

c) BERNARD Z Radochoniec WAPOWSKI rodem z Kujawskiego odbywał nauki w akademii krakowskiej gdzie został doktorem prawa, wraz z Mikołajem Kopernikiem, uczył się matematyki pod Wojciechem z Brudzewa. Zostawszy księdzem udał się do Rzymu, gdzie wyjednal sobie kanonią gnieźń. W r. 1512 po śmierci Mikołaja Suskiego zostaje na jego miejsce kanonikiem poznańskim d. 20 czerwca, jako téż kantorem krakowskim, + d. 23 listopada 1535. Historya Wapowskiego miała być dopełnieniem kroniki hetmana Tarnowskiego, ale dzieło to Tarnowskiego zaginęło. Dzieło Wapowskiego aż do r. 1847 było poczytywane za zginione, tylko wyjątek którym Ks. Plaza uzupełnił Kromerowe dzieje, dawały uczuć ważność straty poniesionej przez literaturę. Teraz odkryte, dokładnie wytłumaczone, i cennemi wzbogacone przypiskami przez Mikołaja Malinowskiego, wyszło dotąd 3 tomy w Wilnie 1847 pod tytułem Dzieje korony polskiej i Wielkiego księstwa litewskiego od r. 1380 do 1535.

d) STANISLAW ORZECHOWSKI. Jeżeli początkowe lata panowania Zygmunta I znalazły historyka w Wapowskim, to końcowe, a mianowicie wojna kokosza pod Lwowem, wywołała do pisania roczników polskich (Annales Poloniae) Stanisława Orzechowskiego. Roczniki jego ciągną się do r. 1552 i ogarniają pierwsze lata panowania Zygmunta Augusta. Znane to czasy i widne w historyi. Burza sejmowa wśród której klękał Boratyński a Kmita trzaskał marszałkowską laskę, domagając się u króla zerwania ślubów z Barbara Radziwiłłówną, intrygi Bony

stałość monarchy, wszystko to skreślił Orzechowski żywo i malowniczo, wzniósł się do najwyższego szczytu doskonałości w kunszcie historycznym. Ale następnie kiedy mu przyszło mówić o Pawle Dziaduskim i o swoich z nim zatargach, Orzechowski zapomniał że pisze dzieje kraju, a począł rozpowiadać pełne niepokojów dzieje własnego żywota. Krause dla zgrubienia 2go tomu Długosza wydanego w Lipsku od Ernesta von der Linde, pierwszy całkowitą kronikę Orzechowskiego wydał. X. Zyg. Włyński przełożył wybornie tę kronikę na język polski. Kraków 1767 in 8vo ale z dawnych niecałkowitych wydań, a zatém całą kłótnie Orzechowskiego opuścił. Najlepsze wydanie zawdzięczamy Tyt. hr. Działyńskiemu pod tytułem Annales Stanislai Orichovii Okazii. Poznań 1854 w 8ce.

e) STANISŁAW GÓRSKI urodził się w Mazowszu z starożytnéj rodziny szlachetnéj, h. Bogoria przy schyłku XV wieka, Nauk słuchał w akademii krakow. i Padwie, zkąd powróciwszy, poświęcił się stanowi duchownemu i został professorem przy akad. krakow. Piotr Tomicki wyniesiony na biskupstwo krakow. 1524 i podkanclerstwo, po postąpieniu na kanclerza Szydłowieckiego, zrobił go swoim pisarzem, a zarazem wyjednał mu kanonią płocką. Po śmierci Tomickiego, królowa Bona, do której Tomicki często Górskiego w rozmaitych sprawach posyłał, znając jego biegłość w piórze, mianowała go swoim sekretarzem, z obowiązkiem pisywania listów w języku łacińskim, i wyrobiła mu intratną kanonią krakowską. Na tym szczeblu godności kościelnej stanąwszy Górski, nie posunął się nigdy wyżej, bądźto że się nieubiegał za wyższemi dostojeństwy, bądź też, co podobniej do prawdy, że otwartością swoją w wytykaniu bezwzględnie wad i zdrożności osób wyższych od siebie stanem lub urzędem, ściągnął na siebie niechęć i tym sposobem zagrodził sobie drogę na zawsze do wyższych szczebli w hierarchii. Cóżkolwiek bądź, umarł tylko kanonikiem

[ocr errors]
[ocr errors]
[ocr errors]

krakowskim dnia 12 marca 1572. Jak sobie życzył zwłoki jego złożono w katedrze krakowskiej obok dobroczyńcy jego Piotra Tomickiego, nie wyrywszy na skromnym nagrobku daty zgonu i wieku. Przez dwa blisko wieki z górą był Górski u narodu w zapomnieniu, Dawet Starowolski nie wspomniał o nim należycie, chociaż musiały mu być znane olbrzymie prace Górskiego. Dopiero w środku zeszłego wieku Janocki ściągnął pierwszy uwagę uczonego świata na prace naszego Górskiego, a w wieku bieżącym Ossoliński ważność ich jako materyal do dziejów narodowych gruntownie wykazał; pracami zaś temi są: 1) Tomiciana, nazywane tak od sławnego podkanclerzego Tomickiego, obejmują listy, i. poselstwa, odpowiedzi królewskie i inne rozmaite czynności, które z kancelaryi królewskiej wychodziły począwszy od r. 1506 do 1548 zawarte w XXIV tomach; to samo wskazuje jak ważnym są materyałem do dziejów ojczystych.

N

P. Tytus hr. Działyński rozpoczął ogromną publika

cyą Aktów kanclerza Tomickiego. W nich przedstawia - się każdą gruppa wypadków historyi Zygmuntowskiej w tak dokładnym, bo nawet wszelkie uboczne okoliczności wyszczególniającym odrysie i w tak prawdziwem zarazem świetle jakich żaden historyk nie może w wyższym stopniu żądać od swoich źródeł. Z tego względu Acta Tomiciana należą do najpiękniejszych w swoim rodzaju pomników, którym zaledwie oświata naszego czasu kilku podobnemi dorównać zdoła publikacyami. Nie ma dziś senatorów, którym zacny autor zbioru poi lecał do czytania te Akta, nie ma uczonych zakładów i towarzystw, któreby swojemi owacyami wywdzięczały zasługę około nauk, nie masz zaszczytów publicznych któremiby wdzięczna opinia mogła wynagrodzić teraz dzieło publiczne, połączone z ofiarą niezmiernych kosztów, znamienitéj fortuny. W braku tego wszystkiego przecież przy wszelkiej niedostateczności pośredniego obeznawania

czytelników z podobnemi pracami i zasługami, zapewnił sobie P. Tytus hr. Działyński jedną świetną, nagrodę, której zaprawdę najświetniejsza dostojność pozazdrościć mu może. Zupełnem wydaniem tych aktów do panowania Zygmunta, tém umiejętnem wskrzeszeniem i uwiecznieniem szczegółowej jego pamięci połączy P. Hrabia imie swoje na zawsze ze wspomnieniem złotego wieku Zygmuntów, publikacyą Tomicianów, zespoli się nierozerwanie z imionami ich zbieracza i przesławnych autorów i jaśnieć będzie zawsze odblaskiem onych czasów.

[ocr errors]

2) Własne dzieła Górskiego są: 1. Opisanie wojny z Wolochami w r. 1530 sławnej głośném zwycięztwem nad nimi pod Obertynem przez Jana Tarnowskiego, umieszczone w XIII tomie. 2. Opis rokoszu lwowskiego umieszczone w XVII tomie. 3. Historya swego czasu wspomina Janocki w Spec. Cod. Man. p. 36 i 7.

Jeżeli Kromera godzi się nazywać Liwiuszem polskim, słuszniejby należało Górskiemu nazwisko Tacyta polskiego. Podobnie jak rzymski historyk filozof, Górski wziąwszy sobie za hasło sine ira et studio poświęca prawdzie wszelkie inne względy światowe. Nie olśni oczu jego nigdy mitra książęca, ani też infuła biskupia, wziera on bystro w serce człowieka, przenika jego skrytości, śledząc skrzętnie pobudek czynów. Jestto bez wątpienia najznamienitszy historyk z czasów Zygmuntowskich. Opis zaś jego rokoszu lwowskiego, może być pod każdym względem za dzieło całkiem doskonale uważanym.

f) KROMER MARCIN urodził się w Bieczu (w Galicyi) roku 1512 wykształciwszy się w akademii krakow. wyjechał z poręki Jana Chojeńskiego biskupa przemyślskiego do Niemiec i Włoch dla zupełnego udoskonalenia się. Za powrotem do kraju został sekretarzem Gamrata bisk. krak. a wkrótce na dwór królewski powołany, zajmował się ważnemi sprawami. Posłował do papieża Pawła II r. 1548, takie sobie wymową i nauką względy pozy

« PoprzedniaDalej »