Obrazy na stronie
PDF
ePub

czny tego okresu. Wiszniewski upatruje w Odprawie pewne podobieństwo ze sprawą o Barbarze. Jest jeszcze ułamek dramatu, który tak samo jak Odprawa jest pisany p. n. Alcestis.

e) JAN ZAWICKI, który wydał poemat: Charites Stowieńskie, poświęcony chwale Jana Zamojskiego, przełożył poety szkockiego Buchanana trajedyą: Jeftes, Krak. r. 1587. Zdaniem M. Wiszniewskiego jestto najpiękniejsza trajedya w języku polskim z tego okresu. Rzecz wzięta z dziejów izraelskich i naśladowanie Eurypidesa Ifigenii w Aulidze.

f) ŁUKASZ GÓRNICKI przełożył trajedyą przypisywaną Senece: Troas, Krak. r. 1589, niby na przykład, „mogali tym kształtem wchodzić w polskość rzeczy językiem greckim lub łacińskim pisane."

g) MARCINA BIELSKIEGO Sejm niewieści wydał syn Joachim w Krak. r. 1595. M. Wiszniewski wprowadza to między płodami dramatycznemi. Niewiasty przestraszone skutkami bezrządu i wiele dolegliwości doznając od mężów, składają radę na której zapada uchwała: oddalić mężów od steru Rzeczypospolitej, zamienić ją na niewieścią i nowy porządek państwu odnowionemu nadają.

h) STANISŁAW GOSŁAWSKI, o którym nic bliżej nie wiemy przełożył łaciński dramat S. Szymonowicza: Józef czysty. Krak. r. 1597 pięknie i wiernie.

i) PIOTR CIEKLIŃSKI naśladował komedyą Plauta Trinummus (potrójny pieniądz) pod napisem: Potrójny z Plauta, w Zamościu r. 1597, dla wyśmiania polskiego marno

trawstwa.

k) JAN JURKOWSKI, który i kilka innych wydał płodów swoich, napisał: Tragedyą o polskim Scylurusie i trzech synuch koronnych ojczyzny polskiej: o żołnierzu rozkoszniku i filozofie, których imię: Herkules, Parys, Dyogenes, Krak. r. 1604, chcąc obrzydzić rozkosz a cnotę zalecić, choć wymaga ciężkiej roboty.

Proza.

§. 49. Było to nadzwyczajném, że tak znakomici ludzie, jak M. Bielski, Rej i Górnicki wzięli się do pisania z tym zamiarem, aby naród przyszedł do polskich książek. Im tedy zawdzięczamy szybkie i stopniowe udoskonalenie prozy a której Skarga ku schyłkowi tego okresu już tak swobodnie używał, jakby od niepamiętnych czasów była wszechstronnie urobioną. Prawie wszystkie gałęzie naukowe i wiadomości miały swoich miłośników i uprawiaczy.

A. PISMO ŚWIĘTE.

Kościół rzymsko-katolicki.

§. 50. Przekłady pisma św. są ze wszech miar godne uwagi tak pod względem treści, jak języka, którego uprawa za pośrednictwem prac tego rodzaju bardzo wiele zyskała. a) Z najdawniejszych inkunabułów polskich posiada obecnie Włodzimierz hr. Dziaduszycki w swoim zbiorze i nosi tytul. Ecclesiastes, xyegi Salomonowe, które polskim wykładem Kaznodzieyskije myanuyemy. Jestto najdawniejszy z ogłoszonych drukiem przekład téj części pisma św. dokonany przez HIERONIMA Z WIELUNIA a wytłoczony w 1522 r. w drukarni Hieronima Wietora w Krakowie, jak świadczą umieszczone na przedostatniej stronnicy słowa: Wybijano w Krakowie przez Jeronima Wietora, tego własnym nakładem ku czci i chwale Boga wszechmogącego, a wyernym krzescyanom ku mądrości mnożeniu. Lata narodzenia bożego MDXXII. Dzieło to było wprzód drukowane, niż Zywot Chrystusa S. Bonawentury przez Baltazara Opecia, chociaż w tym samym roku 1522. Poświęcone jest Mikołajowi Wolskiemu kasztelanowi sochaczewskiemu ochmistrzowi królowej Bony, wyszło w formacie dużej ćwiartki. Składa się z kart po jednéj stronie liczbowanych czyli listów 16. Druk gocki, bujny. Pierwszy wiersz tytułowy książki Ecclesiastes, tudzież litery inicyalne w ciągu

dzieła, drukowane antykwą. Wydanie starannie ozdobione jest trzema drzeworytami. Z tych dwa przedstawiają herb półkozic, trzeci wyobraża św. Stanisława z pastorałem w lewej ręce, prawą opartego na klęczącym baranku, którego glowa otoczona mirtem. b) WALENTY WRÓBEL. Pochodził z ubogiej rzemieślniczej w Poznaniu osiadłej rodziny, która nigdy w miejskiej nie zasiadała radzie. Pobierał nauki w Krakowie gdzie zostawszy mistrzem, mieścił się między uczonymi mniejszego kollegium. Po otrzymaniu stopnia_bakałarza przeniesiony na kaznodzieję do Poznania, i tu doznawając powszechnego szacunku, dokonał życia około r. 1540 i pochowany w kościele św. M. Magdaleny. Wydał Zoltarz Dawidów na rzecz polską wyłożony, który akademia krakowska poruczyła wydać Jędrzejowi Glabrowi z Kobylina. Pierwsza edycya wyszła u Floryana Unglera 1539 i snadź wnet została rozkupioną, bo Maciej Scharffenberger tegoż roku uczynił drugie, a w następnym (1540) Hieronim Wietor wydał trzecie. Następnie wydawcy ubiegali się z sobą o to dzieło; po edycyi Wietora wydał je dwa razy jeszcze Maciéj (1543 i 1547 a raz Mikołaj 1567) Scharffenbergerowie i Floryan Ungler (1551). Że Zołtarz Wróbla godzien był swojej sławy i rozkupu, że pięknie wpłynął na wygladę mowy polskiej każdy się o tém przekonać może. c) Nim przyszło do całkowitego przekładu Pisma św. co rok prawie jakaś część jego została wytłumaczoną. W r. 1539 wyszedł u Macieja Szarffenbergera bezimienny przekład ksiąg Tobiasza. Piotr z Poznania przełożył i wydał u Wietora księgi Eklezyastyka, ale wołającą potrzebą chrześcian katolików był przekład ewangelii św. tém bardziej, że już różnowiercy mieli swój przekład wygotowany.

Przedsiębierczy księgarz Mikołaj Szaffenberger zaradził tej potrzebie wydając w r. 1556 Nowy Testament polskim językiem wyłożony. Nie rozstrzygnięto dotąd sporu,

czy sam Szarfenberger, czy może uproszony przez niego Dominikan Leonard jest tlumaczem Nowego Testamentu; cóżkolwiek bądź, to staranne tlumaczenie, ozdobne w obrazki świętych rznięte na drzewie, weszło w skład całkowitego przekładu Pisma świętego w pięć lat potém. Ten całkowity przekład znany jest pod imieniem Biblii Leopolity i ma tytul Biblia, to jest księgi Starego i Nowego Zakonu, na polski język z pilnością według łacińskiej biblii od kościoła chrześciańskiego powszechnego przyjętej nowo wyłożona. Cum Gratia et privilegio S. R. M. w Krakowie w drukarni Szarffenbergerów 1561. Uświetnia ją imie Zygmunta Augusta. Ponieważ przekład ten za nim poszedł do druku, poprawił Jan Leopolita Nicz. syn Kaspra, i druku jego dopilnował*), przeto biblia ta raz Sarffenbergerowska drugi raz Biblia Leopolity nazywaną bywa. Miała dwa wydania, raz wyszła jak wyżej 1561, drugi raz ukazała się r. 1574 z przypisem do Henryka Walezyusza, a znowu dorobionym tytułem wyszło niby wydanie jej trzecie tamże r. 1577 z przypisem do Stefana Batorego. Język jej nie jest zupełnie czysty, pełno tam sławiańskich wyrazów, czeskich zwrotów mowy, a gdzie niegdzie ślady niekatolickiego wierzenia. Gdy kościół rzymski potrzebował niepodejrzanego przekładu biblii, przeto pracą tą zajął się JAKóв WUJEK Z Wągrówca i świetnie dokonał, ma tytuł:

Biblia to jest księgi Starego i Nowego testamentu według łacińskiego przekładu starego, w kościele powszechnym przyjętego, na polski język z pilnością przełożona z dokładaniem textu żydowskiego i greckiego i z wykladem katolickim trudniejszych miejsc do obrony Wiary Świętej Powszechnej przeciw kacerstwom tych czasów należących, przez Dra Jakuba Wujka z Wągrówca teologa S. J. z dozwoleniem Stolicy Apostolskiej a nakladem Je. M. księdza arcybi skupa gniezn. etc. w Krakowie w drukarni Łazarza R. P. 1599 in fol.

*) Dwutygodnik literacki II 360-374 Muczkowskiego objaśnienie.

Tłumaczenie to uchwalił Klemens VIII papież, za powszechne (Vulgata) uznał, a synod narodowy, zebrany w r. 1607 w Piotrkowie, do użytku w całém królestwie polskiem zalecił. Oprócz przypisków i krótkich objaśnień na brzegach obszerne znajdują się tu wyłuszczenia po każdym rozdziale, mianowicie zaś w Nowym testamencie, z wytknięciem innego tłumaczenia przez różnowierców, i zbijaniem onegoż. Przypiski te w późniejszych wydaniach nie są zamie

szczone.

Uważając pisma Wujka we względzie mowy polskiej, wyznać potrzeba, że jemu wyrobienie jej, okrzesanie i ukształcenie na podobieństwo składni łacińskiej winni jesteśmy. Porównajmy mowę polską Marcina Bielskiego z mową Wujka, a różnica dająca się postrzegać, wskaże ją udoskonaloną w pismach drugiego. Tymże śladem szedł Skarga, ale Wujkowi chwała należy, iż go wyprzedził.

B. KRASOMÓWSTWO ŚWIECKIE.

§ 51. W poprzednim okresie ledwie ślad mamy pisywanych mów po polsku. Teraz w czasie ścierania się mniemań religijnych i żywych rozpraw w obec narodu różniących się od siebie wyznaniem, krasomowstwo świeckie nabierało coraz większego znaczenia w miarę rośnienia przestrzeni (posiedzenia senatu i sejmy), na której z wymową występować było można, i w miarę ważności przedmiotów. Nakoniec także na drodze naukowej krasomówstwo ściąga naszą uwagę na siebie; jak wiadomo między Herbestem i Jak. Górskim toczył się ważny spór względem okresów, który aż przez wybranych sędziów był zakończony.

§ 52. Mówcy):

a) ŁUKASZ GÓRNICKI W Dziejach korony polskiej, malując niektóre sprawy, pokładł różnym osobom w usta mowy, które uważać możemy za przykład owczesnego krasomówstwa, jak mowa Piotra Boratyńskiego do Zygmunta Augusta, aby się rozwiódł z Barbarą; mowa Stanis. Czarnkowskiego przeciw Dymitrowi Sanguszce

« PoprzedniaDalej »