Obrazy na stronie
PDF
ePub

posługach jeżdżąc nieustannie i na dworze królewskim bawiąc, nie miał sposobności wydania wszystkich pism swoich. Mamy jege Geśli różnorymnych księga I. Toruń 1593. Wiosna 1599 i wiersz ku czci Jana Sapichy 1600. Dzieła nadzwyczajnej rzadkości. 1) MACIEJ RYBIŃSKI syn Jana, nauki odbywał w Wrocławiu był kazn. kalwińskim w Wieruszowie, potém w Poznaniu, Baranowie, skąd r. 1608 przybył na seniora do Ostroroga w Wielkopolsce, umarł w Poznaniu 1612. Rybiński przełożył psalmy Dawida bardzo pięknie i Kochanowskiego w czystości języka naśladując, na wielu miejscach i w poezyi mu dorównał. 1go wydania nie znam 2gie 1598. 3cie 1604 dość powiedzieć że ich 14 wyszło w Krak., Pozn., Gdańsku, Toruniu i t. d. m) JAKOB GĘBICKI dobry poeta polski. Urodz. w r. 1569 początkowe nauki odebrał w szkole radziejowskiej, poczém zwiedził kilka uniwers. niemieckich. Wróciwszy został ministrem wyznania helweckiego przy zborze Dębnickim, a w roku 1607 konseniorem kościołów helweckich w Kujawach. W r. 1627 połączył się z braémi czeskimi na synodzie ostrogskim, umarł w Dębnicy r. 1633. Mąż uczony, dnie i nocy na czytaniu i pisaniu trawił. Jego Hymny starego i nowego testamentu rytmem polskim przełożone. Gdańsk 1619. „Czytając je, pisze X. Juszyński w Dykc. poe. polsk. jeżeli się być zdaje wielką poezya żydowska, nierównie mocniej uczuć ją można w tak doskonałym wykładzie. Jak mocno rozrzewnia, opiewając wszystkie nieszczęścia ludu izraelskiego, w niewoli Faraona, a wystawiając ich wodza Mojżesza nie tylko wspaniale, ale tkliwie proszącego Boga o pomoc. Jak umiejętnie trafia w ton Debory śpiewającej po zwycięztwie nad Zyzarą! myśli nie są jego, ale sposób doskonałego ich wykładu zawsze przedziwny, czyli śpiewa hymn Dawida, który oddany żalom, jękiem i łzami przerywaną pieśń nuci, po porażce wojsk Izraelskich, a smutną stratę Saula i Jo

nathana późnym pokoleniom Izraelskim opłakiwać każe, czyli wystawia Ezechiasza króla, który po przepowiedzianej sobie godzinie śmierci, rozsądnie uważając nikczemności życia, cieszy się z końca nieszczęść a początku błogosławieństwa, które mu poczciwość jego a miłosierdzie Boga zaręcza; czyli smutną modlitwę Jeremiasza, placzącego nad niewolą assyryjską, czyli śliczny głos Habakuka przed zabraniem ludu Bożego do Babilonu wystawia; wszędzie piękność umie z mocą połączyć, jak np. w pocieszającym hymnie Izajasza proroka:

Boże nasz wszak my do Ciebie
W każdej biegali potrzebie;
W tenczas gdyśmy ledwie żyli,
Kiedyśmy jarzma włóczyli
I w sroższym byli ściśnieniu,
Niż niewiasta przy rodzeniu.

Cóż ty na to mówisz Panie!
Trup wasz, mój trup jest i wstanie,
Teraz równiście trupowi,

Wnet was zrównam człowiekowi.
A kiedy groby otworzę

Was wskrzeszę, żywych pomorzę.

n) Do dydaktycznej poezyi należą: Myślistwo. Krak. 1595 TOMASZA BIELAWSKIEGO: Powinności dobrego towarzy stwa. Krak. 1581 r. JANA GRUSZCZYŃSKIEGO. Bajką zajął się pierwszy podobno BERNART Z LUBLINA: Żywot Ezopa Fryga mędrca obyczajnego i ́z przypowieściami jego; z niektóremi téż innych sławnych mędrców przyklady osobliwemi a bardzo śmiesznemi i też krotochwilnemi i t. d. Kraków r. 1578 i 85. Do satyry mało kto brał się, dla tego nikogo się nie przywodzi.

B. POEZYA POWIEŚCIOWA.

§. 46. Pieśni zajmujących się dziejami i przygodami mamy podostatkiem: zdawałoby się tedy, gdy od pieśni do powieści tylko krok, że ich u nas będzie także mnogo. Rzecz się ma przeciwnie; w stosunku do ilości lirycznych utworów nie wiele posiadamy epicznych, a z epopeją w ścisłém znaczeniu nawet nikt w tym wieku nie wystąpił, prócz z żartobliwą. J. Kochanowski pokuszał się, tłumacząc Homera Monomachia Parysową tworząc: O śmierci Jana Tarnow

wskiego, Pamiątka Tęczyńskiego, Proporzec czyli hold pruski, Jezda do Moskwy i posługi z młodych lat Krzysztofa Radziwilla, tudzież w ułamku o bitwie z Turkami Wladysława Warneńczyka; lecz właściwej powieści po nim nie mamy, może szybką śmierć przeszkodziła mu co większego opowiedzieć. Powieści nowożytnéj, romansem zwanej, tu także początki. Z jakiegokolwiek względu zasługujące na uwagę, są następujące:

a) JANA Z KOSZYCZEK bakalarza przekład: Rozmowy które mial król Salamon mądry z Marcholtem grubym itd. Kraków r. 1521, jest pierwszą książeczką w pierwszój czcionkarni polskiej Hieronima Wietora wydaną; tegoż przekładu: Historya piękna i śmieszna o Poncyanie cesarzu rzymskim, jako syna swego jedynego Dyoklecyana dał w naukę i ku wychowaniu siedmiu mędrcom i t. d. Najdawniejszy romans prozą.

b) JANA DYMITRA SOLIKOWSKIEGO, później dyplomaty i arcybiskupa lwowskiego: Lukrecya rzymska i chrześciańska (może wyd. Wierbięty), napisana wtedy, gdy bawił na dworze młodego Zygmunta Augusta. Wierszem. c) WALENTY JAKUBOWSKI (syn Jędrzeja poborcy sandomirskiego, wychował się na dworze Radziwilla, byl pisarzem grodzkim krakowskim i sekretarzem królewskim; † 1582 r.). Doszło nas po nim tłumaczenie z greckiego poety Muzeusza Leander i Hera, Krak. r. 1572, tudzież własna jego powieść: Antygone tebańska dziewica Krak. 1574, do której myśl wziął z tragedyi Sofoklesa d) PAWEŁ ZABOROWSKI przełożył: Batrachomyomachyų albo żabomyszą wojnę. Krak. 1588 nieźle.

e) JAN ACHACY KMITA, prócz Trenu na śmierć Branickiej r. 1588, Trenu na śmierć Anny Mińskiej, Krak. r. 1609, tłumaczenia Eneidy księgi XIII (Krak. 1591), tudzież Pasterskich P. Wirgiliusza Marona rozmów, Krak. 1588, i wielu innych jeszcze lirycznych, zostawił po sobie także tu należące: Spitamegeranomachya to jest bitwa pigmeów z żórawiumi, Krak. r. 1595 i Mo

rokozmea Babińskie. Jeszcze nikt nie ocenił płodów jego, z bliska mu się przypatrzywszy.

f) PIOTR KOCHANOWSKI (ur. r. 1566 w Sycynie, synowiec Jana, sekretarz królewski i kawaler maltański, odbył kilka wojen morskich, mieszkał kilka lat w Malcie i we Włoszech; 1620, w Krakowie u Franciszkanów jest jego nagrobek. Nieprzeżytą sławę zjednał sobie i oddał przysługę językowi i piśmiennictwu ojczystemu przetłumaczeniem epopei Tasa: Gofred albo Jeruzalem wyzwolona, Krak. 1618, 1651, 1687, Wroclaw 1820, Wilno 1826 z obszerną przedmową wydawcy, gdyż tą pracą nietylko język wzbogacił, ale i poezyą w nowej postaci odsłonił. Aryosta Orland szalony, którego Jacek Przybylski wydał 25 pieśni z rękopisu w Krak. r. 1799 podlug jego tłumaczenia, zdaje się, że nie jest robotą wykończoną, ale dopiero zaczętą.

g) JĘDRZEJ KOCHANOWSKI (starszy brat Piotra, był stolnikiem sandomirskim i na kilku sejmach posłem). Przekładem Eneidy Wirgiliusza, Krak. 1590, 1640 i Warszawa r. 1754, do czego się wziął był z porady Jana Zamojskiego, acz nie wyrównał oryginałowi, ułatwił jednak spółczesnym i następcom rozumienie poety, który w Polsce miał wielkie wzięcie.

h) BEZIMIENNY przełożył najstarszy romans po grecku napisany przez Heliodora (w IV stuleciu żyjącego) p. n. Milostki Teognisa z Charykleą, w Wilnie 1606.

$47. Obok tego dążenia w naśladowaniu obcych wzorów i przyswajaniu ich sobie występują także na jaw samorodni powieści opisarze polscy, którzy korzystając z przygód i obyczajów współczesnych, i przedrwiwając lub żartując, opowiadają nam jakby ułamkowo, co się to wtedy działo. Kiedyś przyjdzie do ściślejszego ocenienia takich płodów, teraz dość napomknąć tu o niektórych: Wyprawa plebańska Albertusa na wojnę z r. 1590, podobno przez Jana BroscyuAlbertus z wojny. Krak. r. 1596. Zwrócenie Matyasza z Podola napisane przez Maćka Pochlebcę b. m. i r.

820.

(może przed r. 1620), jest naśladowaniem poprzedniego. Potém idą różne o klechach, rybaltach, dziadach, także o ob. cym Sowizrzale. Nakoniec przypomnieć wypada, że Mar. Bielski miał opiewać wojnę kokoszą i zostawić tego rękopis z dwudziestu arkuszów.

C. POEZYA DRAMATYCZNA.

§ 48. Dyalogi, które się w XV stuleciu od pobożnych poczęły, przeszły teraz różne przemiany. Przez wprowadzenie intermedyów ożywiono je, z czasem intermedya zamieniły się na dyalogi mięsopustne i stały się w końcu komicznemi. Grywano je nietylko w klasztorach i szkołach, od połowy XVI w. także na dworach panów. Tym sposobem urobiły się pomału w dyalogach polskich osobliwe postacie, które narodowemi nazwać można, jak Albertus, klecha, kantor, pątnik, kostera, i t. d. w pokrewieństwie zostające z owemi, które w powieści także występują. Komedyi i tragedyi starożytnej jeszcze wiele nie znano; jednak znajdujemy skazówkę, że już przed 1545 miały być tłumaczenia wierszem miarowym Plauta i Terencyusza.

a) MIKOŁAJA REJA Żywot Józefa z pokolenia żydowskiego, syna Jakubowego rozdzielony w rozmowach person, który w sobie wiele cnót i dobrych obyczajów zamyka. Krak. r. 1545, należy do pierwszych dyalogów na uwagę zasługujących, albowiem stanowi przejście z dyalogów do dramatu. Trzycieski powiada iż go lu

dzie radzi widzieli.

b) SEBASTYANA Z Łęczycy: Sofrona, najstarsza trajedya, wyszła w Krak. r. 1550.

c) WITA KORCZEWSKIEGO: Rozmowy polskie, łacińskim językiem przeplatane, rytmy ośmiorzecznemi złożone, Krak. r. 1553, zawierają w sobie tłumaczenie obrzędów kościelnych, o użyteczności dziesięcin dowodzenie i t. d. d) JANA KOCHANOWSKIEGO Odprawa posłów na wzór trajedyi greckiej, wierszem miarowym z chórami, napisana i przedstawiona r. 1578. Najwyższy utwór dramaty

« PoprzedniaDalej »