Obrazy na stronie
PDF
ePub

śni, w których na oko niby mniej sztuki i nauki, jak Spiew poety, Rojenia wiosenne i t. p. Na dziejach osnowane muszą pospolicie dopiero przez głowę włazić do serca; a jednak jego dumy mają wielki urok. Pieściwszego, słodszego nad język Bogdana żaden naród nic nie ma nie wyłączając i Petrarki pod napisem: Dumy a Dumki t. 2, w Pozn. 1842, a pod nap. Poezye 4 tomy w Petersb. 1851.

§ 123. Przytaczać tu liryczne utwory celujące wszystkich polskich piewców tego okresu nie ma potrzeby; bo któż nie zna np. pieśni o Wilii i maurytańskiej ballady, albo Gdyby orlem być, albo Gaszyńskiego Trzech gwiazd, Al. Borkowskiego Żalu na śmierć brata Józefa (który ze swéj gęśli czarujące dźwięki na cześć Greków wydobywał), i tylu innych na uściech narodu żyjących? a kiedy nasz poeta wyśpiewał ich mniej lub więcej.

Deotyma (Jadwiga Łuszczewska) odznaczająca się łatwością w improwizowaniu pięknych poematów. Wyszły jej dzieła w Warsz. 1854 r. pod tytułem: Improwizacye i poezye. Wiele zaś urywkowych improwizacyj znajduje się po różnych pismach czasowych, a jeszcze większa liczba w rękopismach. W r. 1859 ogłosiła Polska w pieśni z księgi 1széj Lech.

B. POEZYA POWIEŚCIOWA.

§ 124. Ten rodzaj nadewszystko wzniósł się i zakwitł u nas. Gdyby nie zazdrość lub zła wola, świat powinienby polskim powieściarzom przyznać dziś pierwszeństwo; a nie przyzna dzisiejszy, sprawiedliwsza potomność wypowie później to słowo prawdy. Jak zbliżyliśmy się do tej tak ważnéj doby, toby o tém trzeba osobną książkę napisać, aby dokładnie opowiedzieć; tedy tylko wspominamy, że wglądnienie w to, co się działo w piśmiennictwie innych narodów i poznanie ich ducha, a zatém od chwili przyjścia z jedno do wszechstronności, rozjaśniło się nam którędy stąpać należy. Najjaśniej to pojął Mickiewicz i stał się wyrazicielem nowój doby. Spór o klassyczność i romantyczność prędko prze

minął, a uluda że można pisać z francuzka, z angielska lub na wzór jakiegokolwiek innego narodu, znikła w mgnieniu oka. Właściwy duch przeważył i teraz ma się rozwijać wedle wiekuistych praw piękności.

§ 125. Celniejsi pisarze powieści.

1) KAZIMIERZ BRODZIŃSKI urodzony dnia 8 marca 1791 roku w Galicyi we wsi Królówce, dla tego podpisywał się niekiedy Kazimierz z Królówki. Ukończywszy nauki w Tarnowie, wstąpił do artyleryi pieszej w roku 1809. W bitwie pod Lipskiem raniony dostał się do niewoli Prusaków. W roku 1814 wróciwszy do Warszawy, i otrzymawszy uwolnienie od służby wojskowej, poświęcił się z zapalem naukom i poezyi. Rzewna czułość duszy młodzieńczej zarówno w sztuce, jak w życiu miłującej nadewszystko prawdę, szczerość uczucia i szlachetną prostotę, nie dała się zaspokoić zimnem naśladownictwem wykwintnéj poezyi francuzkiéj, którą właśnie wówczas w Warszawie za wzór przyjęto. Znając język i literaturę niemiecką, w niej wolał szukać przykładów do kształcenia swojego talentu; przede wszystkiem zaś zgłębiając pieśni ludowe i charakter ludów słowiańskich, wydanie w poezyi narodowego ducha słowiańszczyzny za główny cel sobie założył. Nowe to w owym czasie dążenie oburzyło niechęć wiernych uczniów Laharpa i Boala uważających się za nieomylnych sędziów każdego rozwijającego się talentu. Zniósł cierpliwie osobiste docinki Brodziński, lecz broniąc rzeczy, nie siebie, napisał piękną rozprawę o klassyczności i romantyczności, i umieszczoną w Pamiętniku warszawskim z r. 1818, którego wówczas sam był współwydawcą. Rozprawa ta stała się pierwszym hasłem następnej literackiej walki i nazwiska klassyków i romantyków walczącym stronom nadała. Pełen skromności Brodziński nie mięszał się w obudzoną przez siebie polemikę, lecz kolejnem ogłaszaniem poezyi swoich w tymże Pamiętniku warszawskim i nakoniec wydaniem ich w jednym zbiorze (1821 2 tomy) wszystkie nieuprzedzone umysły ku nowemu rodzajowi pociągnął torując tym sposobem drogę do zupełnéj, tak w samej sztuce

jak iw pojęciach o niéj reformy, którą wkrótce inny znowu wpływem wykształcony gieniusz stanowczo miał zaprowadzić. Przez cały ten czas Brodziński stale przebywał w Warszawie, pracując naprzód w komissyi spraw wewnętrznych, później od r. 1818 dając lekcye literatury polskiej i stylu w konwikcie XX. Pijarów na Żoliborzu, aż nareszcie w roku 1821 komissya wyzn. relig. i oświecenia mianowała go zastępcą professora w lyceum warsz. a w r. 1822 dnia 8 maja wezwała go do wykładania literatury pols. w królesko-warszawskim uniwersytecie, którego potém z kolei był pierwszym sekretarzem, professorem stałym, professorem radnym (1829 r.). Gorliwe pełnienie obowiązków i ciągła praca osłabiła znacznie jego zdrowie, dla poratowania którego odbył w roku 1826 podróż do Włoch, przyczém zwiedził Szwajcaryą i Francyą. Powróciwszy do kraju z nieco pokrzepionemi siłami pracował dalej w swym zawodzie, lecz znowu podupadł na zdrowiu, a wyjechawszy do wód czeskich w r. 1835, w Dreznie dnia 10 października zakończył życie. Oprócz dwóch wymienionych tomów poezyi, wydał osobny przekład tragedyi Raynouarda Templaryusze (1819), przekład elegii łacińskich Jana Kochanowskiego (1830) oraz tom I krytycznych i estetycznych rozpraw pod tytułem: Pisma rozmaite etc. Zupełne wydanie dzieł Brodzińskiego wydał w X tomach Teofil Glücksberg. Wilno 1842-44. Sielanką krakowską p. n. Wiesław pierwszy krok postawił na nowej drodze czynem, słowem zaś jako nauczyciel i pisarz wskazywał dokąd dążyć należy.

2) ANTONI MALCZEWSKI (ur. około 1792 na Wołyniu), syn Jana jenerała byłych wojsk polskich, później rossyjskich i Konstancyi z Bleszyńskich. Sposobił się w naukach, szczególniéj matematycznych w Krzemieńcu; 1811 wstąpił do wojska, 1813 stał załogą w Modlinie; później należał do orszaku cesarza Alexandra a 1816 złamawszy nogę wystąpił z wojska. Po kilkoletnich podróżach do Francyi, Włoch i Szwajcaryi (1818 był na szczycie góry Montblanc) do 1821, przepędził kilka lat to na Wołyniu, to w Warszawie;

† 2 maja 1826). Marya powieść ukraińska (Warsz. 1825, Lwów i Lipsk 1833, Londyn 1836, Petersburg 1851). W latach 1856 i 57 wyszło w Warszawie kilka wydań tego poematu, a w roku 1857 wyszły tamże w dwóch tomikach p. t. Pisma Antoniego Malczewskiego. Tom 1szy Marya. Tom 2gi Pisma pomniejsze z życiorysem autora i objaśnieniami historycznemi do Maryi p. K. Wł. Wojcickiego. Praca tego pisarza zajmuje pierwsze niemal miejsce między najcelniejszemi płodami polskich poetów.

3) ADAM MICKIEWICZ urodził się we wsi Osówcu w powiecie Nowogrodzkim, w samą wigilią Bożego Narodzenia r. 1798. Rodzice jego byli dziedzicami szczupłéj zagrody szlacheckiej, ze czterech synów, z których najstarszy był ulomny i bawił w Poznańskiém, dali Adamowi najstaranniejsze wychowanie. Pobierał je najprzód u XX. Dominikanów w Nowogródku i tu szczególniej do chemii i do nauk przyrodzonych niezwykłą skłonność okazywał. Mając lat 17 udał się na uniwersytet wileński dla słuchania fizyki i matematyki. Wkrótce jednak przeszedł na kurs filologii i literatury, pociągniony zachwycającym wykładem Grodka i Leona Borowskiego. Po ukończeniu nauk uniwersyteckich, przyjął posadę profes. literatury polsk. i łacińsk. w Kownie. Až do 1829 bawił to w Odessie, zkąd zwiedził okolice krymskie, to w Moskwie, to w Petersburgu. W końcu miesiąca maja tegoż roku wyjechał za granicę z Edwardem Odyńcem. Zwiedzili Niemcy, Szwajcaryą, Włochy, w Berlinie przyjmowała go serdecznie młodzież wielkopolska; tu po raz pierwszy poznał Stefana Garczyńskiego, z którym go później ścisła wiązała przyjaźń. W Wajmarze odwiedził i poznał Goethego i był na obchodzie ośmdziesiątej rocznicy urodzin jego (28 sierp. 1829). W Rzymie, gdzie całą zimę bawili obaj nasi poeci, poznali wiele znakomitości zagranicznych. Stefan Garczyński i Adolf Januszkiewicz nierozdzielne z nimi stanowili towarzystwo. W początku 1855 r. Mickiewicz w towarzystwie Armanda Levy i Henryka Służalskiego wybrał się do Turcyi z przyborami obozowego życia. Po krótkim pobycie w Stambule, wyjechał do Burgas i tam

pod namiotem przy strawie żołnierskiej przepędził pare tygodni. Tak nagła zmiana dotychczasowego trybu życia i w tym wieku, wpłynęła szkodliwie na zdrowie. Rozchorował się w Burgas i wrócił do Konstantynopola. Wszakże aż do 26 listop. stan zdrowia nie objawiał nic zatrważającego. Teraz dopiero, gdy się ponawiały gwałtowniejsze boleści, lekarze rodacy, odkryli mu niebezpieczeństwo. Już nie miał siły do napisania ostatniej swéj woli. X. Ławrynowicz dał mu ostatnie olejem świętym namaszczenie i koło dziesiątej godziny wieczorem dnia 28 listopada 1855 r. żyć przestał. Zwłoki przewiezione ze Stambulu do Paryża, wedle woli zmarłego, pochowane zostały obok żony na cmentarzu w Montmorency. Jak po śmierci wielkiego wieszcza narodowego wszędzie po kraju i za granicą odbyły się nabożeństwa żałobne. W Poznaniu za staraniem Dra Mateckiego, wystawiono w r. 1859 ze składek pomnik dluta Oleszczyńskiego, na cmentarzu kościoła ś. Marcina.

Adam Mickiewicz jest twórcą szkoły romantycznej w poezyi polskiej, a został nim nie tyle przez naśladownictwo zagranicznego rymotwórstwa, ile przez przeobrażenie pojęć, które się dokonywało w życiu ówczesnej młodzieży uniwersyteckiej, skłonnéj do poetycznego idealizowania wszelakich miłych wrażeń choćby z potocznych okoliczności. Tomasz Zan celował głównie w tym kierunku. On to napisał pierwszą balladę w języku polskim Nerynę, za którą wkrótce nastąpiły Cyganka, Pan Twardowski, a dopiero po nich Mickiewicza Switezianka, Lilie i inne. Miłość nieszczęśliwa datująca się także jeszcze z czasów uniwersyteckiego pożycia, nie mało wpłynęła na romantyczny kierunek Adama. Pod jej wpływem napisał tłumaczenie „Pożegnanie ChildHarolda," poemat Dziady część II i IV i powieść Grażynę. Pierwszy zbiór jego poezyi wyszedł w dwóch tomikach w Wilnie 1822 r. z przedmową autora o różnicy klassyczności i romantyczności. Byla ona hasłem do zaciętej walki między starymi klassykami i młodymi romantykami. Wszakże wrażenie poezyi Mickiewicza było niesłychane i przechyliło szalę na zwycięztwo romantycznej szkoły. Podróż

« PoprzedniaDalej »