Obrazy na stronie
PDF
ePub

DZIAŁ III.

Prawo rzeczowe.

ROZDZIAŁ I.

Pogląd.

§ 43. Scytyjskiemu rolnikowi spuściwszy bóstwo (według Herodota) pług z nieba, dało do zrozumienia przez to, że dopóki pruć nim będzie ziemię, ocaleje wśród klęsk, które panujące mu obce ludy zlewać nań będą. To téż i następcy tych rolników Słowianie, trzymali się skiby uporczywie, i dopóki tkwili przy niej, brali od niej siłę do wytrwania w nieszczęściach, niby ów olbrzym, z którym walcząc Herkules nie mógł go pokonać, dopóki nie oderwał od ziemi. To też i duch słowiańskiego prawa miał ciągły z ziemią stosunek, i kazał szanować każdego, co zaszczytnie i korzystnie pracował dla niej, co skrzętnie około powszechnego chodząc dobra zasługiwał na to, ażeby nigdy nie był bez jakiejkolwiek własności. To też nakoniec ta, od niemieckiej wielce się różniąca, bo nie na sobkowości jak owa, lecz na spólności opierająca się własność, uzacniała i uświetniała każdego co ją posiadał; jak przeciwnie tego co ją utracił, trwonił lub pustoszył, zpychała w poddanstwo i zacierała jego imię, usuwając go z szeregu obrońców matki ojczyzny, wykluczając z koła obradujących o jej dobru obywateli, i świetność jego rodu w dom obcej przenosiła rodziny.

§ 44. Z takich-to stosunków matkę ojczyznę z jéj synami wiążących rozwinięte, i w pierwszym dzieła tego tomie (§ 366-415) zeszkicowane prawo rzeczowe po szcze

góle teraz rozważając, powiem o posiadłości i własności, tudzież o będęcej początkiem i następstwem obu puściznie. Powiem dalej jak na téjże posiadłości i własności wsparte ludowe i szlacheckie imię, podnosiło w górę i bratało z panami rycerza, a spychało na dół i jednoczyło z poddaństwem Kmieci tych, którzy się z szeregu wojów i koła mężów radnych wykluczywszy, w używaniu wrodzonego im prawa sami ograniczyli. Powiem nakoniec, przez jakie okoliczności nabywane prawnie toż imię, podzieliło na dwoje odczepioną od posiadłości własność. Skoro się ta raz na znaną nam już rozpadła ojczyznę i dziedzinę, kierowała i nachylała tak własność jak i posiadłość ku sobie. Tym sposobem zacierając obie różnorodny swój początek, i razem się zlewając, stanęły z czasem w jednym obok siebie rzędzie. Wtedy to nastał nowy rodzaj posiadłości,,siedzeniem na czyjemś prawie" nazywanej. Rozumiano przez nią spółposiadłość, spół-władność. Skoro jej kto raz nabył urzędownie, trzymał na zawsze jak swoją, i zupełną sobie na niéj przez pewne lata wysiadywał własność (rzymskie dominium), niby ów co dzierżał rzecz niczyją, czyli trzymał ją opuszczoną, to jest od dawnego, bądź posiadacza bądź właściciela, albo nie bronioną, albo ustąpioną sądownie.

ROZDZIAŁ II.

Posiadłość a własność.

§ 45. Matka ojczyzna rodowi się naprzód i plemieniowi, a następnie gminom, by ją od nieprzyjaciół broniły, oddawała w opiekę. Skoro się okazało, że i te nie mają siły po temu, wróciła znowu do rodu, i najdzielniejszemu z naczelników, tudzież jego potomstwu powierzyła się w obronę.

Powstała ztąd monarchia z prawem dziedziczném, którěj reprezentant, bądź Księciem był, bądź Carem, bądź Królem, rządził powszechną własnością, o ile nią była ziemia, nad którą rozciągał swą władzę. Zastał on ją już bowiem w niemałej części od rodów i gmin zajętą, które raz, jak serbskie II, 181 głoszą pieśni,,udworzywszy się," czyli dwory (mieszkania) na niéj pobudowawszy sobie, nie chciały się ruszyć z miejsca, bo prawa do niej nabyły przez to, że ją ich zaludnili przodkowie. Samowolnie jako niczyją, lub obcemu plemieniowi wydartą, wziąwszy rody i gminy w posiadanie (1), nie ustąpiły więc z niej, za pojawieniem się w kraju monarchy; na co nietylko wschodnich Słowian, którzy mieli małą ludność a ziemi wiele, lecz i zachodnich, gdzie się rzecz miała przeciwnie, podaje dowody historya. Były tam oddzielnie do prywatnych, a oddzielnie do Księcia należące, tudzież przez nikogo jeszcze nie zajęte, i, według uznania samego nawet monarchy, niczyje ziemie (2). O początku pierwszych ta jedynie wieść do potomnych doszła, że ją pierwsi posiadacze zastawszy pusto, częścią na łąki zapuścili, a częścią pobudowali na niej domy i sioła (3).

(1) Korzystając z osłabienia władnących z tej strony Karpat Celtów, wielu panków udzielne sobie, mówi Mateusz (u Kadł. I, 15 extunc nonnulli dominativam ligurire ceperunt portiunculam) pozakładali władztwa.

(2) Dyplomat chorwacki Cierpimirza z r. 837 wspomina o roli monarszéj granicą opatrzonéj (termini cum lapideis et ferro signati), za którą leżała niczyja ziemia (cui adjacet nullius territorium.)

(3) R. 1243-45 prata quedam que in ipsa insula ducis hereditario jure heredes domini Pribislavi habuerunt. R. 1249, totam parochiam borenthagen per suos progenitores fundatam et extructam. In insulari terra Ruye (Rugia) totam terram Red7 HIST. PRAWOD. SŁOW., TOM III.

Gdy Otto ś, przybył na Pomorze, zobaczył w niem wielkie kraju powszechnie i liczne z obszernemi posiadłościami gminy, a obok nich zastał Księcia, który miał własne posiadłości, z pełnemi zbrojnego ludu zamkami (1). Toż samo powiedziano o Polsce, w której jeszcze r. 1251, 1291 głosił monarcha, że posiada włość u żadnego szlachcica nie będącą nigdy we własności (2). Toż samo było na Pomorzu i na Szlązku, gdzie się rozciągały obszerne lasami zarosłe, przez nikogo nie osiadłe, i niczyją własnością nie będące ziem przestrzenie (3).

§ 46. Dopóki była mała ludność, dzierżawcą się czyli panem ziemi nazywał, kto ją miał w swéj mocy. Za powiększeniem się ludności wyraz wlast od władania wzięty, przedłużony na włosność (dziś własność) dobitniej wyraził owe dzierzenie (4). Odtąd mówiono na przemian o,,carskiej," tudzież o,,właścicielskiej dzierzawie," (§. 187 stat. Dusz.), co równo posiadłość jak własność oznaczać miało.

devyze cum parochia lanke, totam terram Struye, w Cod. Pom. 849, 850.

(1) Loca possesionis suae et castra cum castellanis, u Perca XIV, 781, 782. Porówn. téż § 7, II tego dzieła.

(2) Quod predicta hereditas lanchine ab initio semper ducalis fuerat nec unquam quisquam militum ipsam hereditarie possederat, u Rzysz. I, 59, 137.

(3) R. 1177 quatuor ville in deserto Noham, r. 1240 desertum quod vocatur Riman w Cod. Pom. 107, 622, u Stenzla Heinr. 47. Dux contulit claustro eandem silvam vel villam.

(4) Porówn. w Miklos. radices dr'zati, wladą, i w słown. (w VI tego dzieła wydrukowanym) wlosnoscz.

ROZDZIAŁ III.

Początkiem i następstwem tak posiadłości jak i własności jest puścizna, która się wielce od odumarlizny różni. (1),

§ 47. Słowiańska własność wirując ciągle około posiadłości chwilowo lub dziedzicznie dzierzonej (rzymskie possessio), zaczęła się wtedy ku wyłącznej nachylać własności (rzymska haereditas), gdy nikły tak nazywane pustki, iz nich początek swój wywodzące puścizny. Skąpo od czasu nastania salickiej ustawy udzielając gminy przybyszom ról i siedzib, zamknęły następnie wrota dla nich zupełnie, skoro nawet dla siebie nie miały podostatkiem ziemi, i musiały na monarszych osiedlać rozradzającą się sporo swą ludność. Tu było jeszcze dosyć miejsca dla nowo-tworzących się osad, i przybywających pojedyńczo rolników: były do karczowania lasy, były pozbawione osadnika pustki, które odłogiem nowemu przybyszowi po wyjałowieniu roli zostawiał dawny osadnik, Inb zostawić musiał, będąc party przemocą sąsiada, nękany drapieztwem przebywającego w sąsiednim zamku na posadzie rycerza, będąc wreszcię nadzieją większego gdzieindziej kuszony zysku. Mnogie tego przykłady z Czech, Szłązka, Mołopolski, Serbii mamy (2). § 48. O posiadłość pustéj ziemi zgłaszać się mógł do

(1) Porówn. w dodatku do tego tomu II artyk. 1—4.

(2) Z Czech, r. 1167 u Erb. 319 (praedium) quod homines vim castellanorum ferre non valentes desertum relinquerant. r. 1230 tamże 762. Ugest villam desertam cum pratis, terris, nemoribus et pascuis, et omnibus aliis libertatibus et communitatibus. Ze Szłązka u Stenzla Heinr. 15, 16. Z Małopolski r. 1272 u Rz. partem hereditatis quam occupaverat ciciens homines nostros Jacubek miles. O Serbi § 401, I tego dzieła powie.

« PoprzedniaDalej »