Obrazy na stronie
PDF
ePub

prawa Burbonowie na uszłego z wyspy Elby Cesarza Napoleona I? Czyż i dziś nie znaleźli się między prawoznawcami zwolennicy tak zwanej teoryi odstraszającej od przestępstw?

§ 160. Gdy na cudzéj, by najmniejszej wartości rzeczy, popełniona szkoda, wynagrodzoną być musiała, więc nielogiczném było prawo niedozwalające zajmować bydło, które w niestrzeżoną, bo płotem nieogrodzoną i gałązkami nieobsadzoną, weszło rzepę. Atoli okoliczność ta, że o niestrzeżonej rzeczy mówi prawo, usuwa wątpliwość wszelką o mniemanéj nielogiczności, i owszem domniemywać się dozwala, że właściciel za nic nie uważał sobie takiej szkody. Wszak i Rzymianie nie kazali poczytywać za winę właścicielowi bydlęcia, gdy to zrobiło szkodę w rzeczy, którą otworem ktoś zostawiwszy, przy wiódł sam na pokuszenie przechodzące mimo niéj bydlę (1).

DZIAŁ VI.

Sądownictwo cywilne i karne.

ROZDZIAŁ I.

Pogląd.

§ 611. Człowiek będąc z przyrodzenia obdarzony uczuciem religii i sprawiedliwości, ma też mowę usposobioną do oznaczenia prawości i wyrzeczenia swego o niej zdania, czyli wyroku, tudzież do nadania nazwiska wyrok ten wypowiadającym mężom. W ewangeliach Ostromirowych sąd

(1) Porówn. § 126 stat. Wawrz. z Prażmowa z Justyn. Instyt. IV,tyt. IX,,Si quadrupes pauperiem fecisse dicatur.“

HIST. PRAWOD. SŁOW., TOM II.

23

miejsce gdzie się sądzi i wyrok sądowy, a zaś sądn, sądija Sędziego znaczy. Mniemają filologowie, że oba mają z gockim przysłówkiem sundro (seorsim) powinowactwo (1), co się nie zdaje być podobném do prawdy: bo gdyby tak było, toćby się i w niemieckim języku znalazł spowinnowacony im wyraz, a Sędzia gocki nosiłby jaką, temu wyrazowi odpowiedną w niemieckim języku nazwę. Powiedzmy więc, że prastary bo jednosylabowy ów wyraz przesunął się z zapadłej przeszłości we wszystkie słowiańskie narzecza, i toż samo przed wieki co i dziś znaczył. Inne wyrazy z sądem w ścisłym zostające związku, wiodą swój początek z prawa, między któremi gra bardzo ważną rolę sprawiedliwość, (wiedliwość, wywód, wątek prawa). Wyraz ten rzuca pytanie, czy w nakazie od sędziego danym objawiany sąd zgadza się z prawem lub ustawą rzeczywiście? czy sprawiedliwy jest lub niesprawiedliwy wydany przezeń wyrok?

§ 162. Bacząc na to, że nie miałby sąd odgłosu, gdyby się nim nie zajmowoł człowiek, potrzeba w wywodzie sądownictwa rozwieść się naprzód nad tém, kto i jak, dla kogo i w jakim celu, pielęgnował sądy. Co znowu naprowadzając na wniosek, że gdy sąd w znaczeniu miejsca sądzenia, różni się od sądu branego w znaczeniu wyroku, przeto Sedziego należy zespolić z sądem, a wyrok przez niego ogłaszany potrzeba z czynnością tegoż połączyć sądu koniecznie. Gdy wezwani na sąd dowiadywali się o tém przez słowa, które z ust sądzącego ich męża wychodziły, na jaki wyrok zasłużyli, a wyrok ten mógł, sprawę rozstrzygając, karę też rozciągnąć na zapozwanych; przeto płynie ztąd sam z siebie wniosek, że Sędzia wyrokując nietylko uśmierzał stron

(1) Porówn. E. Schulze Guth. Gloss. p. w. sundro, z Miklos radices p. w. sądili.

waśnie, ale i karał je także za to, że je wszczęły. Tak więc dział ten na trzy rozpada oddziały. Z nich pierwszy sądem się czyli organizacyą zajmuje sądową, drugi postępowanie sądów spór roztrzygających wskazuje, trzeci bierze na uwagę postępowanie sądów karnych. Każdy z tych oddziałów ma znowu szczegóły swoje, wykazujące, jak gospodarujący w miejscu [sądowego zebrania i sprawiedliwość piastujący Sędzia, nie tylko zaufanie u stron dla wyroku, który im swemi ogłaszał ustami wzbudzał, lecz nadto prawu, którego był kapłanem, zjednywał uszanowanie. Z szykowania tych szczegółów w oddziały i rozdziały, nie tylko się całkowity téż ma ułożyć sądownictwa obraz, ale powinien ztąd wypłynąć ten wniosek, że zamierzony dziś w Europie Sędziów na nominowanych przez rząd i przysięgłych podział, nie jest żadną nowością, albowiem istniał on już przed wieki i ważną odgrywał rolę.

Oddział I. Organizacya sądów.

ROZDZIAŁ II.

Ludowe sądy w monarchiczne przeciągnięte czasy.

§ 163. Nikt się nie mieszał do sądu, który nad małoletniemi, nad powierzającemi się jego opiece ludźmi, nad jencami, nad osadami założonemi przez siebie, (bądź osady te religijnym, bądź świeckim poświęcone były celom), wykonywał naczelnik rodu; co z pogańskich w chrzeciańskie przeciągnąwszy się czasy, zachowało dotąd w sądach patrymonialnemi zwanych pewne znaczenie. Itak, według statutu serbskiego (§ 91 st. Dusz), gospodarz sądził Otroków swoich a nikt inny. Według kronikarza szlązkie

go, rościł sobie prawo do wójtostwa krewny założyciela klasztoru, i opierając się na prawie zwyczajowém, (w § 401 tomu pierwszego i wyżej w 65 wspomnianem) utrzymywał, że się mu wójtostwo to z przyczyny pokrewieństwa przez sąsiadowanie nabytego należy (1). Według dyplomatu z r. 1336 pochodzącego, herbownik pewny upomniał się o prawo sądzenia włościan, jak twierdził swoich, albowiem tegoż herbu (2) jaki posiadał będących. Domowe atoli sądy nie wystarczały dla wszystkich domowników, i jak do niektórych rościła sobie prawo obrażona przez nich gmina, wzywając ich za popełnione przestępstwo przed swój sąd, tak znowu domownicy ci, zwłaszcza téż swoi, mogli,, nie przestając na domowym, odwołać się do krajowego sądu. Okoliczność ta sądy domowe przed ludowe wywołała.

§ 164. Sercem sądownictwa tego były urzędy ná wiecy obierane, pod nazwą Dziesiętników, Setników i t. p. znane. Pełniący je mężowie, sprawując sądy po siołach i wikach na sposób wiecy (3), zasięgali rady u ludu, ilekroć sobie sami radzić nie umieli. Znając co najpoczciwszych z jego pośrodka, wzywali by z sobą spólnie zasiedli na sądach. I ci to są w salickiej i rypuarskiej ustawie słynni Rachinburgowie,,,dobrymi" też u Germanów i Słowian nazywani ,,ludźmi." Byli to snadź owi dotąd zagadką będący ruscy

() Dixit se esse ratione cognationis advocatum claustri. Id ipsum dixerunt et dicunt filii cujusdam Segrodonis. Qui videlicet Segrodo quia olim vicinus erat reputavit se etiam cognatum. Stenzl. Heinr. 23.

(2) Quia omnes essent Bipenni et Equi (herb Topor i stary koń) u Paprock. herby 93.

(3) Proprii vicinantes, pagenses, w kapitularzu z r. 797 u Pertza III, 76.

Rachmanowie (1), którzy pomagając wraz ze znanymi nam (z§ 269 poprzedzającego tomu) Sacebaronami Sędziom, sprawili wielką przez to w germańskiem sądownictwie zmianę. Rzecz ta na nowe, a bardzo długie i szerokie, wprowadza nas pole.

ROZDZIAŁ III.

Sądownictwo czasów monarchicznych.

§ 165. Nikt się na niem nie znajdzie, kto źrzódeł germańskiego prawa obok słowiańskiego nie postawi, i odpowiedzią z drugich zaczerpiętą nie rozwiąże zawiłęgo pytania, które się o tym i owym szczególe w pomnikach naszego prawa często nawija. Uderza bowiem, że u niektórych Germanów, a mianowicie u Fryzów, Dytmarsów, Szwajcarów i t. d. jeden i ten sam Sędzia przyjmował do odsądzenia sprawę, badał ją i o niej wyrokował; a u drugich, jako to u Franków, tudzież u zawisłych od nich Bawarów i t. p., kto inny zagajał sądy, a kto inny badał sprawę, i zbadawszy ją, tudzież wyrok dawszy, przedstawiał do ogłoszenia go przewodniczącemu w sądzie urzędnikowi. Zamiast tego co wyrokował, nazywano tego co wyrok ferował Sędzią, darząc go różném, Grafiona, Tungina, Grafa i t. p. mianem. Pierwszego wyznaczał monarcha, drugiego Sędzia wybierał, zgromadzając w około siebie z poczciwości i zdatności znanych mężów, i zobowiązując ich do tego, by spólnie na sądzie siedząc prawo wyrzekli (2). Zwyczaj ten, i za Karola W.

(1) Porówn. w dodatkach III artykuł: Rachimburgi a Rachmani, tudzież § 269. poprzedzającego tomu.

(2) Ustawa salicka L. 3. grafio collegat secum 7 rachineburgios idoneos, LVII, 1. 2. qui in mallobergo sedentes discu

« PoprzedniaDalej »