Obrazy na stronie
PDF
ePub

(infamia facti), który sam jeden tylko znieważał rzeczywiscie według wyobrażeń szlacheckich, a przeciwnie według wyobrażeń ludu więcej było takowych czynów, równo mężczyzn jak niewiast sławę kalających. Za bezecnego bowiem miał lud nie tylko wylęgańca (bękarta) i łotra, ale i grajka, tudzież łaziennika: tamtego że dawnych skomorochów zwyczajem próżniacze wiódł życie, tego że rozpuście dopomagał, utrzymując przy łaźniach nierządne niewiasty (1). Dla przyzwoitości naznaczyły im głowszczyznę oba Zwierciadła, zastrzegłszy atoli wyraźnie, że jedynie z tego powodu to czynią, ażeby ci którzy te osoby krzywdzić będą wiedzieli, że im to nie ujdzie bezkarnie. Lekko wprawdzie karano za to, ale choć karano lekko, karano przecież. Dawano, jak się rzeczone wyrażały Zwierciadła (2), najemnikowi dziennemu w miejsce głowszczyzny garść pszenicy; nieprawego łoża dziecięciu furę siana i dwa byczki roczniaki; grajkowi cień mężczyzny (?!); temu co się do sądowego pojedynku najmował, przyznano połysk obróconej naprzeciw słońca tarczy; złodziejowi i rabusiowi dwie miotły i nożyce.

[ocr errors]

(1) Ortyle w VI, str. 29 tego dzieła. Ów u Menandra (porówn. Gryma RAlt 635) spomniony σxauaqıç, był snadź słowiański skomoroch, inaczej w kronikach Perca zwany Sclavus sallans. Rajfurstwo (Kuppelei), czyli stręczenie niewiast do rozpusty, głośne u Niemców (Blumer w Rechtsg. schweiz. Demokr. 416), nie było u nas znane.

(2) Saskie III, 45. § 8-10, tudzież 45. § 1, 2. Szwabskie $310.

8

ROZDZIAŁ XI.

Zawieszenie i uchylenie kary.

§ 157. Skazany na śmierć, lub zagrożony nią przez nieprzyjacielski napad, mógł się ratować, pierwszy na chwilę, drugi na zawsze; byle uciekł do świątyni, lub na dwór książęcy i t. p. Rzucony w § 541 tomu pierwszego przezemnie domysł, że w świątyniach pogańskich znajdował winowajca schronienie, wspierają ustawy i kroniki. I tak kapitularz z r. 789 (zwany de partibus Saxoniae) daje świadectwo o tém, że nowo w Saksonii stawiane kościoły katolickie nakazał Karol W. uważać za miejsce przytułku, tém bardziej, gdy (słowa są jego) dawały go i świątynie pogańskie. Nikt więc, uganiając się za uciekającym do kościoła człowiekiem, nie mógł się ważyć wnijść do świątyni pańskiej gwałtem, jak równie nikt przed wieki wedrzeć się nie śmiał do bóźnicy pogańskiej. Ktoby się był o to pokusił, takowego łapiąc Fryzowie, (o ich to bowiem nad brzegami morza wystawionej świątyni mówi prawo) zanurzali twarzą w piasku morskim, i rodne uciąwszy mu członki, zabijali bogom na ofiarę (1). Czytamy u Helmolda, że zagrożony utratą życia mógł się schronić do świątyni, dokąd nikomu wnijść nie było wolno prócz kapłana, i tego co bogom przynosił ofiarę. Czytamy w życiu ś. Otona, że gdy jego towarzysze ujrzeli się być zagrożonemi od Pomorzan,' uciekli na dwór miejscowego Księcia, i ocaleli (2). Za cza

(1) Porówn. wstęp do kapitularza u Balluzi I 251 wydrukowanego (jest i u Perca III), tudzież, lex Frisionum (additio sapientum XII).

(3) Ingressus (do świątyni) omnibus inhibitus nisi sacer

sów chrześciańskich znajdował skazany na śmierć bezpieczeństwo u grobu ś. Wacława, na zamku praskim zbudowanego, lub rzucając się do nóg Królowej, lub jeżeli przez małżonkę swą ramionami objęty, albo suknią jej otulony został. Także w Serbii stawał się więzień wolny, jeżeli z więzienia, bądź świeckiegc bądź cerkiewnego, na dwór carski lub patryarszy (mówi § 98, 99 st. Dusz.) uciekł. Toż u Wielkopolan bezpieczeństwo, przed gniewem monarchy lub Jenerała-Starosty, na dworze Wojewody znajdował każdy, a z postępem czasu bezpieczny bywał w domu każdego szlachcica choćby swojego nawet wroga, ktokolwiek do niego uciekł: już bowiem nadłabańscy Saksonowie (Słowian pewno naśladując) zastrzegli, że śmiercią karany ma być ten, kto wroga swojego zabił w swym domu. Poczekać był winien aż wyszedł, a dopiero wtedy, za domem, za kościołem będącego, godziło się zabić. Gdy węgierskie głoszą ustawy, że zbrodniarz nie znajdzie i w kościele bezpieczeństwa, ma to pewno znaczyć, że go nie na długo lecz chwilowo tylko w nim mieć będzie ('). Wreszcie dobra nawet ziemskie, duchowne i świeckie, miały przywilej przechowywać u siebie przez czas niejaki zbiegów, a następnie przeprowadzać ich za swoję granicę (2).

§ 158. Chociaż, według tego cośmy wyżéj (§ 64) rzekli, przedawniały się mniejszej wagi, ze złodziejstwa wyni

doti tantum et sacrificare volentibus, vel quos mortis urguebat periculum, his enim minime negabatur asylum, mówi Helmold I, 83 Porówn. życie Otona s. u Perca XIV, 788. 891.

(1) Porówn. $ 36 R. Z. C., § 99 st. Dusz, $ 29 piotrk. stat., lex Saxon. III, 4, 5., Ustawa ś. Stefana¡w Corp. jur. hung. 131, 132 i przeciwie stanowiący z r. 1256 (u Boczka III, 148) morawski dyplomat.

(2) Ów dyplomat morawsk., i r. 1356 u Rzysz II, 721.

kające skargi, jednakże, o czém się równie mówiło tamże (§ 96), złodziej nigdy nie mógł przedawnić należącego się od niego długu, i ten co łotrując został następnie do łaski przywrócony monarszéj, nie mógł zmazać ciążącego na sobie bezeceństwa, pomimo (mówi § 34 czwart. wiśl. stat.) długiego upływu czasu. Nie dotyczyło się to zabójstwa popopełnionego w czasie odpierania gwałtu, lub gdy sługa stawał w obronie pana; wtedy albowiem jak winy nie ściągał przez to na siebie tenże sługa, tak też i zabójca nie uważał się za łotra, i wolnym był od kary na zawsze (1). Toż samo rozumiano o urzędniku niższym, który wyższego spełniał wolę, wtedy bowiem (mówi § 81 R. Z. C.) wszelkie ztąd wynikłe spadały na rozkazującego skutki.

ROZDZIAŁ XII.

Pozorna nielogiczność karnego prawa.

$ 159. Ponieważ nikogo karać bezprawnie nie można, więc prawodawca dobrze się nad tém zastanowić winien, czy postanowione przezeń prawo odpowie swemu celowi? czy stosując go Sędzia nie popełni niesprawiedliwości? i czy nie minie się z celem, zmuszając do obejścia nierozsądnéj, a więc bez celu zrobionéj ustawy? I tak gdy, według uwagi wyżej w § 93 rzuconéj, stanowili rzymscy Decemwirowie, że wolno ma być wierzycielom rozsiekać w kawałki ciało dłużnika, mogli sobie z góry zapowiedzieć, że prawo to nigdy skutku swego nie weźmie, że nikt w sztuki poszarpany nie zostanie za długi. Również Kazimirz W.,

(1) Porówn. stat. piotrk. § 23 i§ 28 stat. wiśl. czwart. tudzież § 66, 69 st. Dusz.

[ocr errors]

przyjmując do statutu zwyczajem w Germanii i Czechach przyjęte, ale mądrzej niż to sam zrobił zredagowane tam o odszczekaniu potwarzy prawo, powinien był o tém wiedzieć, że ono kiedyś z obrazą bożą udaremnione będzie. Zwycięzko wyszła z uczynionego sobie zarzutu Jadwiga, Władysława Jagieły pierwsza żona, wlazł jej oszczerca pod sądową ławę i odszczekał zniewagę; ale czwarta Króla tegoż małżonka nie była tąk szczęśliwą, albowiem i zarzut, jak z opowiadań Długosza wnosić się godzi, nie był bez zasady. Odprzysiągł się więc oskarżony, że go nie zrobił rzeczywiście (1). Atoli mieli zwyczaj starożytni i średniowiekowi prawodawcy, stanowić na postrach groźne lub ochydę na przestępców ściągające przepisy prawa, każąc wypalać na czole znak potwarcom, tudzież Woźnym fałszywe czyniącym w sądzie zeznania, i ogłaszając za wyjętych z pod prawa tych, co się do niego stosować nie chcieli (2): w czém jednakże uniewinnić ich tém bardziej należy, gdy się zważy na to, jak małe mieli na poskromienie rozhukanéj gawiedzi środki (3). Czyż i za naszych czasów nie użyli podobnego

(1) O Gniewoszu spotwarzającym Jadwigę opowiada Długosz I, B, 123: subter bancum corpore curvato intravit, publicum etiam latratum edidit; wcale inaczej niż o Zofii Królowéj (tamże 574) zeznając. Porównaj na str. 417, VI tomu tego dzieła wypis zakt ziemsk. krak.

(2) Kazimirz W. Calumpniatores quos reperit, ipsos ferro ignito in facie aduri mandabat. Arch. u Sommesb II, 97. Toż Woźnym ferro per faciem consignare, każą stat maz. bez r. w rozd. IV u Helcl. 275. Wyjęty z pod prawa nazywał się u Niemców Vogelfrei, Blumer R. Gesch. 396.

(3) Niemieccy Cesarze odjęciem lenności grozili im (Eichorn § 349), słowiańscy dzielniejsze mieli środki, bo konfiskatę dóbr od rządu nabytych. Karę też bezeceństwa cierpiał winowajca.

« PoprzedniaDalej »