Kronika polska, Tom 2

Przednia okładka
K. Pollak, 1856
 

Spis treści

Inne wydania - Wyświetl wszystko

Kluczowe wyrazy i wyrażenia

Popularne fragmenty

Strona 1061 - Ożarowskiego herbu Rawie, podkomorzego królewskiego, przewrócił z koniem. Tarło, krajczy, pieszo chciał do niego z oszczepem, ale mu wydarł oszczep niedźwiedź, iż padł, ledwie go chłopi, z oszczepy przypadawszy, ratowali, i psy go w nogi wtenczas pokąsali. Puścił się potem tam, gdzie królowa stała, która uciekając przed nim, potknął się koń pod nią, spadła i uraziła się, bo była brzemienną, 1 tamże porodziła bez czasu syna, który był pochowan zaraz w Niepołomicach.
Strona 1060 - Z Krakowa ruszył się król do Niepołomic z królową Boną i ze wszystkim dworem na krotofile, gdzie tam miał niedźwiedzia nad obyczaj wielkiego, którego z Litwy przywieziono w skrzyni Gdy go wypuszczono w gaju blisko Wisły, poszczwano go...
Strona 895 - ... a oni żeby od króla żołd pewny brali aw mieściech mieszkali, na co żeby konie chowali i sami zawżdy gotowi ku potrzebie wojennej we zbroi na rozkazanie królewskie wsiadali. Dozwoliwszy im tylko folwarków jakich małych mieć na wsiach swych, coby ich swym pługiem zorać mogli. A starostowie kro
Strona 1149 - Piasecki łatwiej skonał, bo lecąc uwiązł na haku za uil a głowa się na dół obrócił, i tak prędko go krew zalała. A Wiśniowiecki za żebro Uwiązł i tak oczyma się obrócił ku górze, przeto był żyw do trzeciego dnia, aż go Turcy ustrzelali z łuku, gdy przeklinał ich MachomeU.
Strona 937 - ... tysięcy złotych w monecie miał płacić. Na początku panowania króla Zygmunta obrali się niektórzy szalbierze w Polsce, jako: Piotr Zatorski z Krakowa, Jakub Mielsztyńczyk, wójt z Brzezin, i drudzy, których było w liczbie trzynaście; wybrali miedzy sobą...
Strona 1094 - Urody byłto pan krasnej i siły wielkiej, tak, iż powrozy targał, podkowy łamał; niewiele rad mówił, ale z baczeniem; był trochę gniewliwy, ale jednak gniew umiał w sobie taić; był trzeźwy, mierny, w czepcu z młodu chadzał, włosy długo nosił, brodę postrzygał...
Strona 938 - Chodził opętaniec po gospodach — gdzie mięso uźrzał, tedy je brał, zrywał pieczenie z rożnów a ciskał na swoje apostoły, a oni jedli a żegnali się, a tak się żywili, gdyż swojej kuchnie nie mieli.
Strona 1061 - Począłeś sobie nie jako rycerz, ale jako błazen, żeś przed niedźwiedziem uciekał"; rzekł Stańczyk: „Większy to błazen, co mając niedźwiedzia w skrzyni, puszcza go na swoją szkodę".
Strona 1107 - Hosiusa kardynała, człowieka uczonego. Tamże Orzechowski, ksiądz swemu biskupowi nieposłuszny, był za heretyka deklarowany i tak królowi podany. Także po tym synodzie biskup przemyski Stanisława Stadnickiego z Dubiecka o wiarę pozwał i zaklął , biskup krakowski Konrada Krupke, arcybiskup gnieźnieński Lasockiego, Chrystofa i Jakuba Ostroroga.
Strona 938 - Mnich, co miał mszą, uciekł od ołtarza, dał wiedzenie drugim mnichom, którzy, gdy przyszli, odpasali go, mając za to, aby w zanadra kładł pieniądze. Wypadły tedy ony kamyczki, których był za koszulę nakładł, a pieniądze zostały miedzy sukniami.

Informacje bibliograficzne