Obrazy na stronie
PDF
ePub

wspólną własność uważając, zużywali je wzajemnie. Osiedlenie się czyli osada taka, że wszystko (w'es, starosł. wyraz) miała wspólne, nosiła wsi nazwisko. Jéj rząd z dwóch najmniej osób, niby z Prezesa i jego zastępcy, składający się, wolnemi wszystkich gospodarzy głosami wybierany bywał. Czuwał on nad tém, ażeby każdy miał równy udział w użytkowaniu wydzielanéj mu rok rocznie roli, pastwisk i t. d., tudzież był za wszelkie przestępstwa we wsi i jej okręgu popełnione adpowiedzialny: wszyscy bowiem gospodarze byli prawem ręki społecznéj, czyli solidarnie z sobą związani. Ustrój ten sielskiej ludności wiejskim (die Dorfsverfas sung) nazwawszy z czasem Niemcy, nie tamowali jego postępu tam, gdzie mając potrzebne do życia warunki, mógł się rozwijać swobodnie: dogodniejszy on bowiem był dla krajowych rządów od ustroju pierwszego. W jednodworcowych siołach każdy dwór odpowiadając za siebie, stawiał rząd w konieczności pilnowania wyłącznie tego, który mu w czém przewinił albo się zadłużył, resztę zaś dworów, z winowajcą solidarnie nie związanych, zostawić musiał w pokoju. Przeciwnie w siołach wiejskich, gdy który z ich członków przewinił, pociągano starszyznę gminy do odpowiedzialności, a ta znowu winowajcy patrzała.

§ 22. Ustrój jednodworcowy wynikł z potrzeby. Ludność, która z Azyi przez północ do Europy się przenosiła, zmuszona po swem osiedleniu się w Skandynawii, wyszukiwać sobie dogodnéj roli do uprawy, osiadała tam, gdzie kawał dobréj gleby znalazła, lub gdzie się jej udało zdobyć, po osuszeniu bagien lub wykarczowaniu lasu, dogodne do uprawy pólko, i na niém swą sadybę założyć. Zdobywca własności w ten sposób nabytéj, z nikim się nią nie dzieląc, posiadał ją

dla siebie wyłącznie. Kiedy w czasie, który latami oznaczyć niepodobna, z bronią w ręku do Germanii wkraczając skandynawska ludność, osiedlała się tam, gdzie sobie jakie stanowisko zdobyła przemocą, nie inne, jak jednodworcowe, zakładała sobie osady. W téjże saméj potrzebie znaleźli się, z poza Renu do Germanii cisnący się, w czwartym przed Chrystusem wieku, Celtowie. I oni osiadali w niej jednodworców zwyczajem, a gdy ich ztąd z postępem czasu wyparto, okoliczności, o których wnet powiem, zmusiły ich do zachowania u siebie ustroju jednodworcowego na zawsze. Inny miał początek ustrój wiejski, który towa rzyszącym okolicznościom błogim byt swój zawdzięczał. Wynikł on bowiem nie z potrzeby, lecz z dostatku ziemi. Ludność, która się południową stroną z Azyi do Europy dostając osiadała w stepach nad Dunajem, znajdując podostatkiem roli, mogła, stowarzyszając się, tworzyć tamże od razu wsie, i mnożyć ich coraz większą liczbę. Posuwając się na zachód, i w tak nazywanéj Germanii okrągłe i czworoboczne, słowiańskiemi (Ring-Runden-Dörfer, wendische Dörfer) od Niemców nazywane, budując sioła, ta ludność, zachowała ich pierwotny, wsiowym, jak rzekliśmy, nazywany ustrój; co trwało aż do czasu, w którym ustrojowi temu zabrakło na warunkach do życia, czyli nie stało mu ziemi do zdobywania jej pługiem, i zakładania na niéj dawnym trybem osad. Wyforytowany koniecznością wiejski ten na jednodworcowy ustrój, nie ze wszystkiém się na wzór jego upostaciował. Rolę, ogrody, laki, o ile się to uskutecznić dało, podzieliwszy raz na zawsze między wiejskich gospodarzów, zostawił pastwiska, lasy i t. d. w niepodzielności. Rząd też zachował dawny. Tym sposobem i wiejska ludność na

dziedziców wyforytowana, posiadała swe gospodarstwa prawem własności, póki jéj rodów starczyło. Gdy te wymarły, rząd krajowy brał jej własność prawem puścizny, i albo czynszowników, albo poddanych osadzał na nich, obchodząc się z tak nabytą rolą w ten sam sposób, co z każdą prawem władztwa pod swój wyłączny zarząd wziętą w posiadanie ziemią.

§ 23. Ponieważ, według uwagi wyżej rzuconéj, nie miała północ Europy potrzebnych do zakładania wsi warunków, przeto na samym tylko zachodzie i wschodzie osiedlano się wsiami. Pierwszy utracił go prędzej niż drugi, skoro się Europa zachodnia wzmo gła z postępem czasu tak dalece w ludność, że ją do szukania sobie nowych siedlisk zmusiła. Pierwszy tego przykład u Celtów historya wskazuje. W zdobywanych nowo krajach osadzając oni wyprowadzony lud z ojczyzny nie tam gdzie chcieli, lecz gdzie go pomieścić mogli, stawiali go w konieczności budować sobie jednodworcowe sioła. Podobna konieczność zaszła i dla téj ludności, która się w kraju pozostała, lub wypędzona z Germanii wróciła do ojczyzny: Przeszła bowiem ta ludność pod feudalne prawo, w którego pęta ujęły ją przemożne krajowców rycerskie i kapłańskie kasty. To téż nie zna historya innéj u tychże Celtów ludności wiejskiej nad czynszową, i wyraźnie zeznaje, że była różna czynszów tych stopa. Lud najniżej wtowarzyskiej ich społeczności postawiony, robotą się około roli, a postawiony wyżej, służbą wojskową lub dworską wypłacał: własnej bowiem jeden i drugi nie posiadał ziemi, wyzuty z niej będąc od zwycięzcy, a kupić jej u niego nie mając za co. W przeciwném się położeniu znalazł wschód Europy. Nie przeludniony, bo ciągle przez napływające z Azyi ludy niszczony, miał

on zawsze i dotąd ma ziemi podostatkiem. To też, osobliwie ta ludność, od której początek wzięli Słowianie, zabezpieczając się przed Scytami, Sarmatami i t. d., albo zakładała tak dziś jeszcze, jak w szóstym rozdziale następnego powiemy działu, zwane u Albańczyków fisy (wsi przez rozrodzonych zamieszkiwane braci i potomstwo ich), albo okrągłe i czworoboczne sioła, słowiańskiemi, jak wyżej rzekliśmy, nazywane zakładała. Pierwsze były stowarzyszeniami członków jednego rodu, drugie związkiem różnych w jednę społeczność towarzyską zespolonych rodzin i pokoleń. Oba miały ustrój wiejski, i mają go po dziś w krajach za karpackich. Z téj strony Karpat, w Germanii drugie w niepamiętnych pojawiły się czasach, rozłożone bę dąc nad Labą, Renem i Skaldą, w tych krajach, które starożytni Swewowie, początkowo Słowianie, zamieszkiwali. Przeciwnie, w okolicach wyżej tych rzek ponad brzegami północnego morza leżących, stały jednodworcowe, przez Saksonów ze Skandynawii do Germanii przybyłych pobudowane sioła. Oba sioł ustroje daleko się ze wschodu na zachód, bo aż w kraje dzisiejszéj Belgii północnej, tudzież wschodniej Francyi, rozciągały. W tymże kierunku szły one z zachodu na wschód. Ponad brzegami baltyckiego morza bliżej Germanii, stały jednodworcowe Saksonów, a wśród nich Swewów wiejskie sioła. Za niemi, na wschód idąc, spostrzegać się dawały takież, czyli jednodworcowe Litwinów i Finnów osady, w których wyłączna była z roli, i wspólna z pastwisk i t. d., składająca się własność.

§ 24. Długi minął przeciąg czasu, zanim na wschodzie nastał taki sam stan rzeczy, jaki się w Germanii w przestworze pierwszego a czwartego po Chr. wieku,

czyli w przeciągu czasu między skonem Tacyta a spisaniem ustawy salickiej upłynionego, ukształtował w pełni. W ustawie téj występujące jednodworcowe sioła, miały jeszcze taki sam ustrój, ale wsie, choć one w swoim dawnym były składzie, miały na czele od monarszego Tijuna zawisłego Setnika. Ponieważ kraj miał jeszcze dosyć ziemi, więc przeludniona wieś zakładała nowe osady, które atoli na roli dotąd nieosiadłéj, a więc pod swój zarząd od monarchy wziętéj, stawiane będąc, czynsz mu opłacać musiały. Co u panujących nad Skaldą Franków, toż samo w kraju germańskich Drewlan (w dzisiejszém Holsztyńskiém) pod władztwem Duńczyków zostającym, spostrzegamy. Inny znowu widok przedstawiają rozsiane, niewiadomo kiedy, w krajach germańskich położonych od strony władztwa Franków, pobudowane marki. Były to, jak z pierwszego tomu (§ 545 nstpn.) wiadomo, pojedyncze lub zbiorowe, częścią jednodworcowy, a częścią wiejski ustrój mające sioła, pierwiastkowo, jak się zdaje, na siedlisko dla pogranicznych przeznaczone straży. Nie było ich zrazu na północy, gdzie Saksonowie władali; później pokazały się, będąc przeciw Słowianom i Duńczykom stawiane tamże. Natomiast występowały żupy, a w nich pobudowane sielskie i miejskie, przez dziedziców, czynszowników i poddanych zaludnione, jednodworcowy rząd mające gminy. Na ich czele stawał Sołtys lub Wójt z pośrodka gminy wybrany, a nadzorował je narzucony im z góry urzę. dnik, Grafem nazywany.

§ 25. Kiedy wiejski i żupny Słowian ustrój, do jednodworcowych sioł i mark niemieckich nachylając się składu, spowodował w sielsko-towarzyskiej Germanów społeczności dziwną rządów i praw mięszaninę;

« PoprzedniaDalej »