Dzieła Juliusza Słowackiego: Utwory J. Słowackiego z okresu dojrzałości, 1833-1842

Przednia okładka
Nakł. Księgarni Polskiej, 1894

Z wnętrza książki

Wybrane strony

Spis treści

Kluczowe wyrazy i wyrażenia

Popularne fragmenty

Strona 187 - Wychodzi na świat Balladyna z ariostycznym uśmiechem na twarzy, obdarzona wnętrzną siłą urągania się z tłumu ludzkiego, z porządku iz ładu, jakim się wszystko dzieje na świecie, z nieprzewidzianych owoców, które wydają drzewa ręką ludzi szczepione.
Strona 188 - ... jeżeli natchnienie nie było gorączką, ale skutkiem tej dziwnej władzy, która szepce do ucha nigdy wprzód nie słyszane wyrazy, a oczom pokazuje nigdy, we śnie nawet nie widziane istoty; jeżeli instynkt poetyczny był lepszym od rozsądku, który nieraz tę lub ową rzecz potępił: to Balladyna wbrew rozwadze i historii zostanie królową polską, a piorun, który spadł na jej chwilowe panowanie, błyśnie i roztworzy mgłę dziejów przeszłości.
Strona 189 - Polski dawnej tworzę fantastyczną legendę, z ciszy wiekowej wydobywam chóry prorockie — i na spotkanie twojej czarnej, piorunowej, dantejskiej chmury prowadzę lekkie, tęczowe i ariostyczne obłoki, pewny, że spotkanie się nasze w wyższej krainie nie będzie walką, ale tylko grą kolorów i cieni, z tym smutnym dla mnie końcem, że twoja chmura, większym wichrem gnana i pełniejsza piorunowego ognia, moje wietrzne i różnobarwne obłoki roztrąci i pochłonie.
Strona 20 - Dajcie mi proch zamknięty w narodowej urnie, Z prochu lud wskrzeszę, stawiam na mogił koturnie I mam aktorów wyższych o całe mogiły. Z przebudzonych rycerzy zerwę całun zgniły, Wszystkich obwieję nieba polskiego błękitem, Wszystkich oświecę duszy promieniem i świtem Urodzonych nadziei — aż przejdą przed wami Pozdrowieni uśmiechem, pożegnani łzami.
Strona 188 - Filon szuka umyślnie męczarni miłośnych i umarłej kochanki; niechaj tysiące anachronizmów przerazi śpiących w grobie historyków i kronikarzy: a jeżeli to wszystko ma wnętrzną siłę żywota, jeżeli stworzyło się w głowie poety podług praw boskich, jeżeli natchnienie nie było...
Strona 65 - Wytłumaczy śmierć mędrsza niż głos Danijela. A potem kraj nasz wolny! potem jasność dniowa! Polska się granicami ku morzom rozstrzela I po burzliwej nocy oddycha i żyje. Żyje! czy temu słowu zajrzeliście w...
Strona 6 - Egipcyanin w liście z aloesu Obwija zwiędłe umarłego serce; Na liściu pisze zmartwychwstania słowa; Chociaż w tym liściu serce nie ożyje, Lecz od zepsucia wiecznie się zachowa, W proch nie rozsypie . . . Godzina wybije, Kiedy myśl słowa tajemną odgadnie, Wtenczas odpowiedź będzie w sercu, na dnie.
Strona 87 - DOKTOR Wiem o tej potrzebie... Naród ginie, dlaczego? — aby wieszcz narodu Miał treść do poematu, a wieszcz rym odlewał, Aby nieliczną iskrę ognia pośród lodu Z pieśni wygrzebał anioł iw niebie zaśpiewał. Widzisz, jak cenię wieszczów gromowładne plemię.
Strona 66 - A potem kraj nasz wolny! potem jasność dniowa! Polska się granicami ku morzom rozstrzela I po burzliwej nocy oddycha i żyje. Żyje! — czy temu słowu zajrzeliście w duszę?

Informacje bibliograficzne