Zbiór pamiętników historycznych o dawnej Polszcze z rękopisów, tudzież dzieł w różnych językach o Polszcze wydanych, oraz z listami oryginalnemi królów i znakomitych ludzi w kraju naszym, Tom 1

Przednia okładka
Breitkopf i Haertel, 1838
 

Wybrane strony

Inne wydania - Wyświetl wszystko

Kluczowe wyrazy i wyrażenia

Popularne fragmenty

Strona 164 - ... podkówkami, te łuki, kołczany, wszystko dziwiło i zachwycało. Nie było i jednego pomiędzy nimi, który by płynnie po łacinie nie mówił, wielu tłumaczyło się po włosku i po niemiecku; niektórzy mówili językiem naszym tak czysto i pięknie, iż rzekłbyś, że się raczej na brzegach Sekwany, niż nad Wisłą lub Dnieprem urodzili; niemało to zawstydziło dworaków naszych, którzy nie tylko nic nie umieją, lecz nadto są nieprzyjaciółmi wszelkich umiejętności.
Strona 177 - Rozmaite ubiory: ci w narodowym stroju, inni w węgierskim, tatarskim, wielu w włoskim, niektórzy w francuzkim [!]. Podobnaż różnica iw zbroi. Jedni z łukami, strzałami, i zakrzywioną szablą, ci z kopijami i tarczami, inni w pancerzach i hełmach: niewielu ciężko uzbrojonych, lecz wszyscy letko i zwinnie koniem toczący. Niektórzy mieli głowy ogolone, inni z obstrzyżonemi, u wielu włosy długie, u tych broda długa, u tamtych ogolona prócz wąsów. Sama różnorodność w ubiorach,...
Strona 163 - Całe miasto wysypało się na ten widok; ni wiek, ni płeć, ni słabość zdrowia nie zatrzymały nikogo. Wszystkie okna, wszystkie dachy nawet, tak były ludem okryte, iż się obawiano, by się nie zapadły. Ulice tak były napchane, iż orszak postępował z trudnością. Z...
Strona 49 - Na oścież w tych czasach stała Polska cała nie tylko swawoli własnych mieszkańców, lecz i postronnych nawet, którzy w niej znajdowali bezkarność. Ktokolwiek bowiem czy za przewinienie, czy za szkodliwe w religii mniemania z ojczyzny swojej był wygnanym, uciekał do Polski jak do pewnego schronienia. Każdy znalazł tam którego ze szlachty, co go bronił, wspierał, zachęcał. Znalazłeś więc w Polsce nowatorów z Włoch, Francji i Niemiec, którzy bezkarnie przedawali marzenia swoje,...
Strona 120 - Francuzi wydziwić mu się nie mogli, twierdząc, iż nic podobnego nie widzieli; jakoż zastawiono rozmaite rodzaje potraw i napoju. Stały na przestwór dniem i nocą drzwi od piwnic, z których każdy ile chciał i jakichkolwiek bądź win i napojów brać mógł do woli. Król...
Strona 75 - ... Wolałbym umrzeć niż żyć z tą kobietą; któż z prywatnych ludzi w stadle małżeńskim tak jest nieszczęśliwym jak ja? Nie mam żony, przecież czuję się skrępowany więzami małżeństwa. Prócz mnie nie pozostaje jednej latorośli szczepu królewskiego, w sile wieku i zdrowia. Widzę, nieszczęsny, przeciętą wszelką potomstwa nadzieję, co jedyną było i domu, i życia pociechą, jedyną Rzeczypospolitej podporą; ten ród Jagiełłów na zawsze przecina się i gaśnie ze mną...
Strona 180 - Brama kanoniczna, którą wjeżdżał, cała była w ogniach, na szczycie jej siedział orzeł biały, sztucznie zrobiony, ten, rozwinąwszy skrzydła, aż do samej ziemi schylił głowę przed królem. Podobneż orły były na bramie zamkowej i innych, nadto wewnątrz już zamku na baszcie stał posąg rycerza na koniu z tarczą i kopią przed przejeżdżającym królem miotający ogień — a dalej nadmienia — wkrótce rycerz ten z koniem z niemałą patrzących zabawą spłonął".
Strona 30 - Krakowski raczył przypomnieć, iż na takie tamość libelli, czego pierwej w Polszcze jako żywo nie bywało, że te pisma Miłościwy Królu, z dworów, ziem postronnych, do nas za się przysyłają. Ej Miłościwy Królu ! przez miły Bóg honestum...
Strona 4 - Dzięki niebom , nie masz w dziejach naszych; tych okropności, tych zbrodni, któremi się czasy Cezarów, iw późniejszych wiekach, inne narody splamiły: znajdzie w dziejach naszych; Czytelnik srogie nadużycia wolności; niedarowane błędy, lecz karty ich nieoblane są krwią, nieoszpecone zbrodniami.
Strona 9 - Kapłani bez przerwy utrzymywali ten płomień. Tych to kapłanów radzono się względem zdrowia chorobą złożonych osób. Kapłani, odebrawszy podarunki, w nocy przystępowali do ognia. Nazajutrz zapytującym odpowiedzi dawali, objawiając, że cienie chorych w nocy przy ogniu widzieli. Jeżeli twarzą obrócony był chory ku płomieniowi — znakiem, że żyć będzie, jeżeli zaś obrócony tyłem, znakiem było, że umrze. Tym sposobem iw innych zapytaniach wyroki dawano. Nie bez trudności...

Informacje bibliograficzne