Kamienny deszczStanislaw Gazda, 30 lis 2013 - 203
Księgarskie półki najrzadziej zapełniają się reportażami. Dlaczego? Bo niewielu jest w Polsce dobrych reportażystów piszących dobre reportaże, czyli takie, które stawiają pytania i na nie odpowiadają; tak pokazują inny kawałek świata, by będąc obcym - stał się bliskim. Wciągające, poruszające, otwierające okno na świat, którego czytelnik w inny sposób nie mógłby obejrzeć. Stanisław Gazda i jego zbiór reportaży pt. „Kamienny deszcz” wszystkie te wymogi spełniają. Książka jest efektem reporterskiej pasji, począwszy od pierwszego, napisanego w wieku 18 lat reportażu po te, powstałe w ostatnich miesiącach. Wszystkie pisane są sercem, z wielką lekkością, swobodą, a przy tym z troską o rzetelność i piękno języka ojczystego. Są wśród reportaży unikatowe spojrzenia na zmieniającą się polską rzeczywistość, widoczne szczególnie wyraźnie w tekstach opisujących okres pierwszego zachłyśnięcia się wolnością po obaleniu komunizmu w Polsce. Dobrym przykładem mogą być reporterskie zapisy zmian zachodzących w środowisku dotąd hermetycznym i strzeżonym przez cenzurę, jakim było Wojsko Polskie. Opisywane w „Kamiennym deszczu” opisy ludzkich losów, czyta się z zapartym tchem – bardziej jak powieść sensacyjną niż reporterską relację. W zbiorze reportaży „Kamienny deszcz” jest m.in. reportaż o kulisach słabo znanego przez Polaków spotkania bł. Papieża Jana Pawła II z Wojskiem Polskim, czy z działań związanych z poszukiwaniem szczątków polskich oficerów zamordowanych przez NKWD, nie mówiąc o wstrząsających losach więźnia obozów koncentracyjnych – późniejszego założyciela pierwszego w Polsce prywatnego muzeum wojskowego. Tę książkę każdy powinien przeczytać i mieć w swojej biblioteczce. To zapis losów każdego z nas… |